Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

Kaatrinkaa

ja wczoraj miałam studniówke mojego chłopaka, oprócz czytania wierszy na scenie przez jakiś kujonów i tego jak odwaliliśmy tango, było całkiem normalnie, wręcz pozytywnie, mało osob sie upiło a impreza minęła nadzwyczaj szybko Very Happy

Viki

psycho

my na poczatku mielismy toast z szampanem Very Happy

ka.sia

My tez:D I okazuje sie, ze jestesmy szczesciarzami bo dzisiaj w telewizji mowili ze juz nie wolno [minister czy ktostam], a jesli juz to bezalkoholowym:P
Piccolo!

Pierrot the Clown

no toast dopiero po modlitwie ;]

Dete

u nas gadali że bedzie szampan i nie było Sad

ale każdy miał własną butelke więc nikt nawet nie zauwazył braku szampana Mr. Green

zamiast modlitwy mieliśmy 15 minutowe przemówienie dyrektorki Mr. Green

......

airishka

Green jak juz zregenerujesz siły to napisz jak tam studniówka Wink

Hearty

i Shadow

Green19

Jestem z powrotem, po całym tym bałaganie. Impreza trwała do 6 rano. Muzyka była beznadziejna (czyt. okropny zespół, którego wokalisty nie było słychać gdy ten "próbował śpiewać"). Rozbawiło mnie to, że gitarzyści trzymali swoje instrumenty niebezpiecznie wysoko (tuż pod brodą). Jedna z gitar przypominała trochę molkową Bitch. Starałam sie dostrzegać komiczne aspekty ich żałosnego występu, gdyż inaczej wyszłabym stamtąd po godzinie.
Jako osoba przewidująca Cool

wzięłam ze sobą kilka płyt z zamiarem przemycenia jakiejś sensownej muzyki, w przerwach gdy nie grał zespół. Poszłyśmy z Shadow do ekipy zarządzającej i moja droga koleżanka poprosiła o puszczenie "tej płyty" (oczywiście Placebo- składanka skomponowana przez mnie Cool

). Odeszłyśmy z nadzieją, że w niedługim czasie usłyszymy pierwsze akordy EYEM, a tu NIC. Krucjata z prośbą została powtórzona kilkakrotnie, po czym usłyszałyśmy odpowiedź: "NIE". Bez żadnego wyjaśnienia. Nie będę wypisywać jakiego pokroju utwory tam puszczali, ale zakończyło się na "Mydełku Fa", więc chyba wiecie o co chodzi. Po tej całej przeprawie raczono puścić kilka starych znanych utworów, m.in. Daddy Cool, który wyciągnął nas na parkiet. Poza tym, paranoja była wszechobecna. Z czasem moje medsy przestały działać i wróciła gorączka. Dlatego w przerwach między utworami słyszałam fragmenty Peeping Tom i Come Home. Już mi wszystko jedno....
To tyle z mojej, jakże obszernej relacji. Dziękuję i dobranoc.

Pierrot the Clown

jakoś trudno mi sobie wyobrazić studniówkę przy muzyce placebo.
wybacz, ale to byłoby bez sensu.

Shadow

Dzięki, Green, tak trafnie to ujęłaś, że w zasadzie już nie mam prawie nic do dodania.

Daddy Cool dosłownie wyrwał mnie z techno-letargu. Nawet zapomniałam o tym, że buty na 10 cm obcasie bezlitośnie masakrują mi nogi przy każdym chwiejnym kroku.

Bo : ile można słuchać Wenga Bojsów do diabła? *tak, już do tego doszło* Dno dna. A jak powiedziałam niewinnym głosem, że przyniosłam CD z rockiem alternatywnym, to lekko wstawiony grubas przy sprzęcie grającym zareagował gwałtownym tonem wrzeszcząc "Co?? Rock??? A to dalej jazda mi z tym!!". I dawaj - dicho zarzuca (Mydełko Fa chociażby).

Monotonna muzyka i (w większości) drętwe towarzystwo przyczyniły się do ujemnej oceny całokształtu studniówki. Chociaż pośmiać się trochę można było. Wg mnie impreza na 3 z dwoma minusami. :/

Picture of Mary

jeju jej ja polazlam na studniowke swa wielce naburmuszona, ale w koncu bawilam sie do 7 nad ranem przy roznych roznosciach...przy hip hopie, disco, czerwonych gitarach...czy Kaziku...serio to bez roznicy. przy wszystkim glupawke mozna zlapac i sie dobrze bawic wsrod wypacykowanych cipek Razz

towarzystwo bylo takie jakie byc musialo i jakie przez 4 lata znosilam, ale na serio dobra zabawa zalezy od nastawienia i nie obrazania sie na caly swiat.

a jak buty uwieraja to sie Szadoł na bosaka tanczy Cool

stare to juz dzieje heh...

Viki

A proste ze na bosaka Mr. Green

Ostatnio na weselu wlasnej matki musialam po 7 godzinach zdjac moje najulubiensze szpilki.
A potem boska wokalistka najbozszego zespolu zadedykowala mi piosenke nasza ulubiona pt. Goniąc Kormorany, porwalam do tanca kuzyna, a ten mi na nogach stanal.
-Jasiuuu, ja nie mam butow!
-Oj wybacz wybacz, trzeba bylo wczesniej mowic.

To sie tak zawsze konczy.! Razz

Ja nie wiem czemu wszyscy maja takie jakies dziwne te studniowki, u nas w szkole co studniowka to lepsza.

Shadow

Widać - kwestia szkoły. Dziwne, bo spodziewałam się dużo lepszej muzyki. Przecież w tej samej szkole, jakiś tydzień temu beztrosko rozbrzmiewało Taste In Men z radiowęzła. Confused

Szpilek nie mogłam się pozbyć, bo pończochy podarły się na brzegach. Laughing