Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

serigala

to ja może powiem mamie, że jadęw piątek do katowic Laughing

bo na razie wie tata... któy jedzie i tak znów na ukrainę w czwartek albo piątek Neutral

a w czwartek Niicoolaaeee Very Happy

aaaaaa

ostatnio na ich koncercie byłam w czerwcu :/ sasasa :> w koooońcuuu grają :>
(byłam w czerwcu bo od tej pory koncertów nie mieli Razz

)

unhappy_girl

lou reed we wroclawiu obowiazkiem mym jest sumiennie i skrupulatnie wpisanym do kalendarzyka, ktorego nie mam.

ktos idzie na babyshambles?

fix

ja tez na lou reeda obowiazkowo!

Hearty

16 listopada KDZKPW w Poznaniu w starym kinie..to jest czwartek :/

placek

A jutro we Wrocławiu (Firlej) Mitch&Mitch;)

pantufel

Ktoś się wybiera na Hey/Happysad 11.11 w Poznaniu w Eskulapie? :]

psycho

ja robie 18stke wtedy wiec nie.. ale wybieram sie na kombajn 16 Smile

serigala

za godzinę jedziemy do Krakowa :] na Lili :p
a wczorajszy koncert w Katowicach chyba nawet przebił ostatni w Bezsenności Rolling Eyes

Hearty

zazdroszczę,ale cieszę sięz Wami, bo na pewno będzie pieknie Smile

wczoraj było nawet przez telefon :*

Kinomaniaczka

Na Kombajn bym chciała, na Heya miałam iść, a tu na wszystko brak kasy x[

miko

unhappy_girl

tacy ludzie jak lou reed umieraja na scenie. wiadomo, iz jest dosc zaawansowany wiekowo, ale tacy ludzie obrazuja fakt, iz 'rock'n'roll can never die'.

wczoraj coma w mej miescinie byla i poszedlem na nia po raz trzeci z uwagi na fakt, iz bylem w stanie upojenia alkoholowego. nie lubie takiej muzyki...topornej jak worek kartofli.

miko

krótka relacja ze Ścianki:

tylko pół godziny opóźnienia Shocked

prawie 2 godziny cudów na kiju
3 bisy (1.dni wiatru-maaaagic, 3. help-beatles, sonic youth-I'm losing title now Embarassed

, podobnie co do ostatniego kawałka, ale w refrenie idzie tak:'...... oh I don't wanna fall in love....with you'.
w secie podstawowym dużo nowości, instrumentalne noisowe i niekoniecznie mazaki i leniwe songi określane jako 'nuda rock', jazdy w postaci 'boję się zasnąć..', 'wichury', czy 'wielkiego defekatora'; tradycyjne zakończenie rycerzykiem i żukiem władysławem
obowiązkowe zajawki Bieli i Cieślaka
nieustanne wgapianie sie Arkadego w Maćka-o, tak Shocked

wygibas Biela;)
uroczy kundel-tour nadzorujący całą imprezę Laughing

skromna, acz wierna toruńska publika
możliwość kupna płytek(30z) i epek(15z) Ścianki bezposrednio u siostry Cieślaka Cool

także jak się wybieracie to warto wziąć trochę więcej kasy niż na jedno piwo

KLASA, tyle powiem
aż dziw, że ludzie nadal wolą tłumnie walić na jakieś happysady czy inne strachy a taki band gra na 2 deskach w barze Rolling Eyes

placek

Zgadzam się w 100% z ostatnim zdaniem Smile

Byłam an Ściance latem, ale zmarzłam (wieczór w parku przy Teatrze Lalek Smile

). Koncert się opóźnił, ale nie 3,5 h Smile

Współczuję, ale na pewni było warto. Koncert, który widziałam był piękny, choć trochę mnie uśpił (to normalne Smile

).
A teraz we Wrocławiu same cudne historie:
24.11- Świetliki (Łykend) i Sitka (Firlej),
26.11- F.I.S.Z./Emaded (Firlej),
30.110 Torococo Rot- na pewno źle napisałam Embarassed

(Firlej).
I co tu wybrać?

wojewoda

ja bym sobie Świetliki odpuściła. Marcin za bardzo popadł w alkoholizm, niby coś tam nowego robi, ale jest to przewijanie wciąż tych samych motywów, taki "barbarzyńca" z niego, niech życje bruLion, etc. Chociaż "las putas melanqolicas" (czy jak to się tam pisało Wink

) bardzo mi się podobało. Ale koncertowo to już nie te same doznania, co kiedyś. Wybierz się na pozostałe Smile