Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

twigg

no właśnie. koncert groove armady nie bylby tak zajebisty, gdyby nie deszcz. wyluzowałem się jak nigdy Wink

tabakaaa

Bloc Party mnie urzekło najbardziej, bo według mnie widać było od nich taką młodzieńczą spontaniczność, radość z grania, swieżość, brak rutyny... wiecie, jeszcze nie zmanierowani, nie rozupszczeni, skromni. odnoszę wrażenie, ze byli świetnie przyjęci, ale to moje subiektywne zdanie, bo stałam z samego przodu a tam dużo się działo Wink

nie wiem natomiast, jak to wyglądało z tyłu. moje serce podbili tym, że zeszli, zwłaszcza Gordon, bo że Kele na she's hearing voices schodził na innych koncertach słyszałam przed open'erem. A Gordon tak nieporadnie po tym rusztowaniu... to było urocze Smile

szkoda tylko, ze ochroniarze go ściągnęli od razu na nasze prawo, ich lewo, i w związku z tym że podszedł tylko do ludzi przy końcu barierek (stałam przy środku), no ale cóż, trudno się mówi.

bjork przeżywałam bardzo, tym bardziej dlatego, że niestety nie dane mi było przezywać tego wyczekanego przeze mnie od długiego czasu koncertu z bliska. jako że malutka jestem dosyć, a ścisk był niemiłosierny po 'earth intruders' musiałam zostać wydobyta z tłumu Razz

z samego faktu niewiele pamiętam, ale po tym jak zostałam odprowadzona do wyjścia i wreszcie mogłam zaczerpnąć trochę względnie świeżego powietrza (względnie, bo jednak błoto + zawartość robiło swoje...) doszłam do siebie i mogłam oglądac lewy telebim, od czasu do czasu mignęła mi gdzieś między głowami postać bjork. właśnie - nigdy nie miałam okazji oglądac koncertu z perspektywy innej niż przybarierkowa i powiem wam, że mnie zaskoczyła ona bardzo!!! po pierwsze, utwierdziłam się w przekonaniu, że jednak opcji innej niż barierki dla mnie nie ma Razz

, po drugie - nie sądziłam, ze tak daleko od sceny moze być tyle ludzi skaczacych, śpiewających, krzyczacych, klaszczących etc!!! myślałam, ze to tylko przy scenie ludzie tak reagują, a dalej jest bardziej spokojnie... koncert był niesamowity jak dla mnie, stałam jak zahipnotyzowana. tego, co działo się na 'declere independence' nie da się wręcz opisac. magia.

muse według mnie zasługuje na miano najlepszego zespołu koncertowego, bo ich występy to spektakle. wyrezyserowane co prawda niemal do każdego gestu, ale jednak Widowiska (przez duże W). chwilami stałam jak zamroczona i zahipnotyzowana. teraz stwierdzam, ze (znowu) wystąpiło u mnie coś takiego jak amnezja pokoncertowa. po prostu nie pamiętam co się ze mną działo w niektórych partiach tego występu, tak jakbym straciła zupełnie kontakt z rzeczywistością. ale niektórzy doskonale rozumieją o czym mówię Smile

sonic youth - początek był według mnie trochę niemrawy, ale potem się rozkręcili Smile

tak samo było (niestety) z publiką i spędziłam dużą część występu kucając przy barierce, chroniąc się przed ewentualnym przetoczeniem ludzi idących na rękach po moim karku i głowę przed kopami od w/w, dlatego jakoś strasznie miło go nie wspominam, chociaż trzeba przyznać, że dali swietny koncert, naładowany energią Smile

bardzo na plus zaskoczyło mnie the roots !!!! świetni koncertowo !!!!!!! moim zdaniem udowodnili swoim występem, że muzyka nie dzieli się na gatunki, tylko na dobrą i na złą. No i miłe było to, ze zeszli do ludzi i poświęcili im dużo uwagi. Grają już razem tyle lat, a można było odnieść wrażenie, ze bawi ich to wciąż w takim samym stopniu, jak na początku. Tak samo beastie boys. szkoda, ze nie zagrali 'fight for your right (to party)' bo akurat bardzo czekałam na ten numer Smile

ale koncert bardzo mi się podobał. grali naprawdę dla ludzi. jeśli chodzi o ścisk, bałam się, że będzie gorzej, chociaż swoje też wycierpiałam.

groove armada mnie rozwalili !!!!!!!!!! świetny koncert, super się bawiłam, mimo deszczu!!!! chociaż w domu raczej bym takiej muzyki nie 'zapuściła' Wink

z polskich na plus tylko ostr (siedziałam cały czas przy dużej scenie). po pierwsze polski hiphop, który jest inny niż reszta, bez jakiś rymów czestochowskich, opowiadań o blokach, dzieciństwie, piciu, policji i jaraniu w jakiś taki dziwny sposób Smile

(rozumiecie, o co mi chodzi) po drugie, uwielbiam tego człowieka, ujął mnie maksymalnie Wink

mógłby równocześnie robić w kabarecie Smile

zrobił na mnie baaaaaaardzo pozytywne wrażenie i tak sobie nawet pomyślałam, że jego koncert był na światowym poziomie i spokojnie taki koncert mogłaby dac któraś z gwiazd głównych.

jeśli chodzi o tciof rozczarowali mnie bardzo, ich klubowe koncerty są duuużo lepsze. wydaje mi się, że chłopaki po prostu przestraszyły się dużej sceny. chcieli być tacy bardzo na luzie, pokazać, jacy to oni są fajni, jaki kontakt mają z publicznością, no i aż za bardzo chcieli, bo skupili się na tym bardziej niż na muzyce, a w ostatecznym rozrachunku ani jedno ani drugie na plus nie wyszło.

indios bravos nie lubię i tak, koncert mnie w mojej opini tylko utwierdził. pseudo umoralniające i filozoficzne teksty wkurzają mnie ogromnie. teraz już nie pamiętam, co to oni dokładnie śpiewali, a jakoś nie mogę znaleźć tych tekstów, które najbardziej mnie dobiły, więc przytaczać nie będę, powiem tylko, ze szalenie pompatyczne były te rymy, bo niby mówiły o rzeczach poważnych, a brzmiały, jakby je układało dziecko z podstawówki . szczerze współczuję Gutkowi, ze musi je śpiewać. kiedy Ala Janosz weszła na scenę już nie mogłam się nie śmiac, niestety. Jeśli chodzi o muzykę, to ja się tam na reggae nie znam, ale tak sobie w pewnej chwili pomyślałam, ze może gdyby śpiewali w jakimś nieznanym mi jezyku, mogłabym i się pogibać. ale bez rewelacji i w tym aspekcie.

generalnie muszę przyznać, ze zeszłoroczny open'er był lepszy. po pierwsze, jednak w 2006 występowało 4 z moich 5 ulubionych zespołów ever, a z tym praktycznie nie da się konkurować. po drugie, zeszły rok był plejadą aktualnych gwiazd, z tegoroczny plejadą legend. i nie mówię, że to źle, tylko własnie tym się opener różnił od innych imprez w Polsce - odnoszę wrażenie, ze jakąś taką tendencję mamy, że lubimy słuchać starszych rzeczy, a jesteśmy odporni na to, co idzie nowego (generalnie oczywiście) i własnie opener w 2006 był miłą odmianą od tej zależności. po trzecie, oczywiście pogoda, chociaż bieganie w gradzie i ulewie, a następnie suszenie się w namiocie dla mediów (wiecie, ze oni tam mają komputery Question

) też ma swój urok. po czwarte, jeszcze nigdy nie byłam tak poobijana !!!! największego siniaka moja rodzina jeszcze nie zauważyła, chowam skrupulatnie pod rękawem. ale już jest dobrze, bo zsiniał, może za kilka dni zbrązowieje Razz

i po piąte, jakoś w zeszłym roku bardziej czułam niezwyczajną atmosferę... ale może to i moja wina ... Rolling Eyes

w każdym razie w 2008 też pojadę. Narzekać nie mogę, bo mimo wszystko, podobało mi się bardzo.

Kinomaniaczka

martuha

czy tylko ja byłam na koncercie kombajnu do zbierania kur po wioskach na scenie namiotowej ? rewelacyjny był. najlepszy, który w namiocie się odbył.

Picture of Mary

ja bylam i kombajn jak kombajn, zawsze dobry Wink

martuha

kocham kombajn ! byłam w stanie przeczekać dla nich całe to beznadziejne crazy p, co przed nimi występowało.

req

Ja ponawiam prośbę o setlisty artystów ze sceny głównej Wink

Nigdzie nie mogę tego znaleźć.

oli

[link widoczny dla zalogowanych]

wojewoda

Dopsz, to ja może przekleję, jako że (o dziwo! tak się zdarza!) nie wszyscy mają grono Razz

Muse:

Take A Bow
Hysteria
Supermassive Black Hole
Map Of The Problematique
Butterflies And Hurricanes
Feeling Good
Apocalypse Please
Invincible
Starlight
Time Is Running Out
New Born
Plug In Baby
Stockholm Syndrome
Knights Of Cydonia

Björk

1. Earth Intruders
2. Unravel
3. Hunter
4. Pagan Poetry
5. All Is Full Of Love
6. Pleasure Is All Mine
7. I Miss You
8. Jóga
9. Anchor Song
10. Army Of Me
11. Innocence
12. 5 Years
13. Vökuró
14. Wanderlust
15. Hyperballad
16. Pluto

17. Oceania
18. Declare Independence

Bloc Party:
I set:
1. song for clay
2. positive tension
3. hunting for witches
4. so here we are
5. this modern love
6. banquet
7. waiting for the 7.18
8. the prayer
9. price of gas
10. I still remember
11. uniform
12. like eating glass

encore:
1. sunday
2. pioneers
3. she's hearing voices (z O.S.T.R.)
4. helicopter

Beastie Boys (main stage):
01. Gratitude
02. Time For Livin'
03. Live At PJ's
04. Root Down
05. Triple Trouble
06. Sure Shot
07. Shake Your Rump
08. Remote Control
09. Tough Guy
10. Electric Worm
11. Sabrosa
12. Pass The Mic'
13. Body Movin'
14. Super Disco Breakin'
15. Brass Monkey
16. Off The Grid
17. Shambala
18. Son Of Neckbone
19. The Maestro
20. Egg Raid On Mojo
21. 3 MC's & 1 DJ
22. No Sleep Till Brooklyn
23. Ch-Check It Out
24. So What'cha Want
25. Intergalactic
26. Heart Attack Man
27. Sabotage

Gala Event:
01. Live At PJ's
02. Futterman's Rule
03. Time For Livin'
04. Remote Control
05. B For My Name
06. In 3's
07. Song For The Man
08. Suco De Tangerina
09. Root Down
10. Get It Together
11. Pow
12. Lighten Up
13. Mark On The Bus
14. Transitions
15. Ricky's Theme
16. Do It
17. Something's Got To Give
18. The Gala Event
19. Gratitude
20. Heart Attack Man
21. Honky Rink
22. Jimmy James
23. So What'cha Want
24. Sure Shot
25. 3 MC's & 1 DJ
26. Egg Raid On Mojo
27. The Maestro
28. Sabotage

Sonic Youth:
01. Candle
02. Incinerate
03. Reena
04. Schizophrenia
05. Mote
06. 100%
07. Do You Believe In Rapture ?
08. 'Cross The Breeze
09. What A Waste
10. Hey Joni
11. Jams Run Free
12. Pink Steam
13. Teenage Riot
14. Kool Thing
15. Bull In The Heather

LCD Soundsystem"
01. Us vs Them
02. Daft Punk Is Playing At My House
03. Time To Get Away
04. North American Scum
05. All My Friends
06. Get Innocuous
07. Tribulations
08. Movement
09. Yeah
10. No Love Lost (cover Joy Division)
11. New York I Love You But You're Bringing Me Down

Z Laurenta Garnier (+/-):

63
??
Controlling the House
The Battle
Butterfly
?? (najgorsze, ze mam nagrane a nie poznaje przez trzeszczace basy)
Crispy Bacon
?? (j/w)
First Reactions
??
??
The man with the red face

bis: M Bass

martuha

w ogóle, to kto ma jeszcze opaskę ? poza mną.

happy junkie

ja mama jeszcze z tamtego roku. tradycyjnie odcięłam tylko tą z pola.

dAde

Że na rączce? Ja mam ;P i planowo siedzi sobie na miejscu przez najbliższy rok. Wink

bzik

martuha

ja opaskę planuję donosić do następnego open'era. cholernie żałuję, że tamtą z zeszłego roku zdjęłam.

w ogóle to może zaczniemy obstawiać typy na przyszły rok ? ja proponuję radiohead, arctic monkeys i the kooks.

happy junkie

ale juz nie w tym topicu ;];]