Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)
Nowe forum dostępne pod adresem www.forum.placebo.prv.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Heineken Open'er Festival 2006
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 63, 64, 65 ... 83, 84, 85  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna -> Wszystko i nic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Peeping Tom
Open'er



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 887
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 13:25, 10 Lip 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] Tu też są jakieś Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
f
Gość






PostWysłany: Pon 13:45, 10 Lip 2006    Temat postu:

http://youtube.com/results?search=open%27er&search_type=search_videos
Powrót do góry
'anka
TOP trendy



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 15:13, 10 Lip 2006    Temat postu:

No to jeszcze ja zdam swoją relację, bo wróciłam dopiero wczoraj.
Już 5. byłam na miejscu razem z moim tatą i moją kumpelą. Jak wiadomo pierwszego dnia przy wejściu było piekielne słońce a na teren zaczeli wpuszczać z opóźnieniem(7.07 i 8.07 nie wiem, bo już byłam samochodem). W kolejce usłyszałam jakichś ludzi opowiadających jak spotkali Placki gdzieś na mieście(z tego co zrozumiałam) i dopiero wtedy dotarło do mnie, że to już za parę godzin.Zaglądaliśmy na trochę do namiotu, ale ogólnie byliśmy przy dużej scenie. TCIOF świetnie zagrali! Mój tata wycofał się troszkę dalej i na większości koncertów byłyśmy we dwie. Na Fiszu leżałyśmy na trawce i tupałyśmy nóżką, ale było bardzo miło. Manu zagrało cudownie i miało super kontakt z widownią, totalna euforia, skakałyśmy i wogóle, uważam, że to był jeden z lepszych koncertów. Potem poszłyśmy się czegoś napić i poszukać dobrej miejscówki na Placebo. Na Pharellu stałyśmy dosyć blisko sceny i było całkiem sympatycznie co bardzo mnie zdziwiło, bo ogólnie odczuwam niechęć do tego typu muzyki(postanowiłam jednak nie szaleć za bardzo- trzeba było zostawić siły na koncert PlackówWink. Jak już zszedł ze sceny udało nam się dopchać do barierek, jeszcze bliżej Wink Niestety byłam w takim stanie, że nie umiem określić ile to mogło być metrów od sceny(mało w każdym razie).

Zanim Placki wyszli myślałam, że zaraz padnę, tak mnie wszystko bolało, ale jak wyszli.... Very Happy Dotkliwy ból pleców po bliskim kontakcie z czyimś łokciem na Manu przeszedł, ból kręgosłupa od skakania również- darłam się, skakałam, śpiewałam i wszystko co możliwe. Byłyśmy na wprost Briana, Steve'a też widziałyśmy cały czas, Stefa troszkę mniej, ale ogólnie było dobrze. Błogosławiłam, że mamy miejsca przy barierkach, bo jak widziałam ten ścisk to...uff. To był mój pierwszy koncert Placebo i byłam zachwycona Very Happy Mało się nie poryczałam przy Follow i Running. Zagrali świetnie, Stefan jak zawsze latał z basem, Brian wyczyniał dziwne rzeczy ze stojakiem do mikrofonu i skakał po całej scenie a Steve szalał za perkusją. Było mi żal, że prawie nic nie mówili a jak Brian powiedział 'Ladys and ....etcetera' to miałam wrażenie jakby był naprawdę zmęczony, przynajmniej tak to wyglądało (no, cóż, moim zdaniem ich koncert powienien być wcześniej niż o 1w nocy, bo wtedy i muzycy i publiczność mieliby jeszcze więcej energii i może mniej dziewczyn by mdlało). Niemniej jednak wokal był cudny(co za idiota napisał na którymś serwisie, że Brian bez przerwy fałszował?!), muzyka cudna, wszystko było cudne i nawet niezbyt reagowałam jak dziewczyna obok mnie miażdżyła mi stopy swoimi glanami Wink Koncert minął bardzo szybko, ale wrażenia niezapomniane (w końcu to był mój pierwszy plackowy koncert w dodatku obejrzany razem z osobą, która miała dosyć duży wpływ na to, że zaczęłam słychać Ich muzyki, za co bardzo jestem Jej wdzięczna). Odchodząc już od sceny darłyśmy się na całe gardło i skakałyśmy jak opętane(zdaje się, że ryczałyśmy Nancy Boya albo coś podobnego). Very Happy (przepraszam kogoś na kogo wpadłyśmy z impetem przy okazji).

Drugiego dnia byłyśmy na próbie Skin ( Oh, calm down, calm down- to do tłumku, który się zebrał pod sceną nieźle mnie ubawiło) no i potem koncerty(nie będę tu opisywała wszystkich, bo było tego naprawdę dużo- ekhm Myslovitz się spóźniło, ale zagrali super). W każdym razie Skin dała czadu i miała rozbrajające teksty do publiczności Wink Na FF zrobiło się niebezpiecznie, bo stanęłyśmy chyba w czwartym rzędzie i jak jak tłum się rozaszalał to poniosło nas w dwie zupełnie różne strony, mi zaczęło brakować powietrza, a krótki zanik świadomości zakonczył się tym, że wpadłam w największy młyn, ktoś mnie popchnął, wywaliłam się i dostałam z glana prosto w brzuch. Wszystko mnie bolało, bałam się, że już nie wstanę, ale na szczęście jakiś chłopak mnie podniósł i zapytał czy wszystko w porządku (a ja na swoje n i e szczęście powiedziałam, że owszem, bo wtedy -nie bardzo nawet wiem kiedy to się stało- podrzucili mnie do góry jeszcze z takim drugim i mogłam się przekonać, że crowd surfing w takim stanie nie jest najprzyjemniejszą rzeczą). Nadal uważam za cud to, że udało nam się po tym koncercie znaleźć a moja biała koszulka po 4praniach odzyskała poprzedni kolor.
Ostatniego dnia znów był problem z wejściem- przyszedł ubawiony policjant i stwierdził, że radzi uzbroić się w cierpliwość, bo ochrona nie może znaleźć kluczy od bramy(faktycznie trzeba było czekać do 16) i też było całkiem fajnie, chociaż najlepsze były 2 pierwsze dni. Wszystkie koncerty były świetne. Żałuję tylko, że nie byłam na CKOD(no cóż, nie było czasu niestety) i przysypiałam już na Sigur Ros, bo padałam z nóg po przygodach na FF. Na pewno nie zapomnę tego festiwalu, oj na pewno;) W skali 1do 6----> 6!!! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinomaniaczka
Open'er



Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Poznania

PostWysłany: Pon 15:24, 10 Lip 2006    Temat postu:

Piękna relacja Wink Ja jeszcze żałuję że oprócz Placebo Franz mi koło nosa przeszedł O_o

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kartofelek
Eurowizja



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok. 18*W 50*25'N

PostWysłany: Pon 15:34, 10 Lip 2006    Temat postu:

ej ja na stronie hajnekena nie widze zdjec

i w ogoel aw uh ah mega bylo
dzieki sab za bulke :*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
serigala
Vampire



Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miasta końca...

PostWysłany: Pon 15:36, 10 Lip 2006    Temat postu:

Cytat:
a książęczki o Open'erze to tylko tym co na 3 dni byli dawali???

nie, ale trzeba było iść do informacji i ładnie poprosić ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
happy junkie
London Heroin' Chic



Dołączył: 23 Cze 2005
Posty: 1368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: utopia

PostWysłany: Pon 16:12, 10 Lip 2006    Temat postu:

a teraz ja prosze wszystkich dobroczyńców od filmików, żeby to wrzucili to np na yousendit ;]

festival był gneialny! m.in. dzięki wyborowemu towarzystwu ;]

kiedy wchodzili na scenę pomyślałam: oni mają lub beda mieli nasz album i jakoś tak cieplej się na duszy zrobiło. publiczność była wymęczona upałem i długim staniem. ludzie mdleli. ja byłam szczęśliwa, że moge stać a nie siedzieć na koncercie. więc tym którzy byli pierwszy raz i byli lekko zawiedzeni: doceńcie płytę. ja takich emocji nie przeżywałam na wembley. o wiele lepiej wspominam ten z openera niż londyński. chłopcy tez byli zmeczeni. podobało mi się i liczen a więcej ;] podobno(tak mówił kartofelek) w pewnym momencie molkowi zaswieciły się oczka, ucieszył się ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dete
TOP trendy



Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rypin

PostWysłany: Pon 16:24, 10 Lip 2006    Temat postu:

http://youtube.com/watch?v=uWgSrwnNAig

tego chyba jeszcze nie wklejono Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agzie
Rozkręca się



Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lódź

PostWysłany: Pon 16:25, 10 Lip 2006    Temat postu:

Nigdy specjalnie nie potrzabowałam kontaktu z innymi fanami Placebo. To, ze Ich kocham uważałam wyłącznie za moją prywatną sprawę. Pożeranie płyt, teledysków i uśmiechanie się do radioodbiornika gdy Stelmi wylewa swoją milość do chłopaków w pełni mnie satysfakcjonowała. Opener'owy występ był moim pierwszym koncertem Placebo. Widząc tych wszystkich rozśpiewanych ludzi, którzy czują to samo co ja zmieniło moje spojrzenie na innych. Dlatego własnie nie rozmumiem przeczytanych wypowiedzi o tym, ze 'publika byla nie taka jak trzeba, Brian sie nie usmiechał, dali 3 powolne bisy' I o czym ma to niby świadczyć? Trzeba samemu przeżywac występ, nie patrzeć na innych. Wiadomo, że był to festiwal i byli na nim nie tylko fani Placebo, ale tez innych wykonawców z zupełnie innego 'bieguna muzycznego'. Stojąc na Pharrellu zupełnie nie wiedziałam 'jak się do tego tańczy' Mr. Green . Nie rozumiałam jego fanów, bo ciągłe 'f*** Poland yeah' doprowadzalo mnie do głupiego smiechu. Może niektórzy z was też mieli styczność z ludźmi słuchającymi czegoś innego lub przezywającymi w inny sposób. Nie obrazajmy publiki jako ogółu. A co do uśmiechania się i rozmawiania, to Brian okreslił nas mianem 'placebo people' i podziękowaniu całej publiczności. A jego mimika dawała do myslenia, pokazywała jak bardzo 'czuje' to co robi. Swoję drogą Stef uśmiechał sie praktycznie nonstop Mr. Green.
W moim odczuciu występ był niesamowity. Chlopcy grali pięknie. Osoby stojące koło mnie (po lewej stronie na przedzie) świetnie się bawili i tak jak ja znali wszystkie teksty. Muzyka, światła, wszystko było niesamowite i z pewnością tego nie zapomne. Spowolnione 36 degrees doprowadziło mnie prawie do łez. Caly występ miałam na twarzy niezdrowy uśmiech i pomimo zmęczenia dawałam z siebie wszystko by moją miłość pokazać. Za takie przeżycia chłopcom dziękuję.


Odchodząc od tematu Placebo... Franze dali świetny koncert. To co działo się pod sceną w trakcie ich występu śmiało mozna nazwać szaleństwem. Gdy po koncercie wyszłam z 'kotła' przez pare minut nie mogłam wrócić do pionu. Wszyscy śpiewali i klaskali, co z pewnością zachęci chłopaków do odwiedzenia Polski w przyszłości.

Skin, Basement Jaxx i Scissor Sisters tuż za P i FF podobały mi się najbardziej.

Ogólnie cały festiwal był jak najbardziej w porządku. Kto chciał szaleć to szalał, kto chciał siedzieć to siedział. Było miejscami zabawnie, melancholijnie, a w przypadku Placebo, moim zdaniem nieopisywalnie cudownie.

(tylko bony mogłyby być po 2 zł Mr. Green )

Z niecierpliwością czekam na listę wykonawcow na przyszły rok, może też sie jakieś 'rodzynki' trafią.

pozdrawiam i z Wami zostaję

A


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Disloyal
TOP trendy



Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kraina haju

PostWysłany: Pon 16:26, 10 Lip 2006    Temat postu:

powiem tak, po Plackach czułam wielki niedosyt. Stałam dosc blisko wiec moglam obserwowac. Liczylam na jakis wiekszy kontakt z publiką, w koncu mowili, ze nasza to jedna z najlepszych a tu zonk. Widac było, ze Brian troche gwiazdorsko sie zachowaywal. Zadnych niespodzianek ze starszych płyt. Ech po koncercie szlam do namiotu i nie chcialo mi sie wierzyc ze to juz koniec... No cóz, zobaczymy jak bedzie na nastepnym koncercie Placebo w polsce.

Mimo, ze Placki grały pierwszego dnia za absolutnie najlepszy uwazam drugi. Od Myslowitz do scissor sistars mialam miejsce przy barierkach i swietnie sie bawilam.
A no i Stef fajnie wyrzucial niedopałka, choaciaz mogl komus zrobic nim krzywde.
I ochroniarze byli troszke chamscy. Na Franz zbierali tych ludzi, wedrujacych gora na rekach i zdarzalo sie, ze gosci popychali dosyc brutalnie....
Generalnie bylo zajebiscie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinomaniaczka
Open'er



Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Poznania

PostWysłany: Pon 16:29, 10 Lip 2006    Temat postu:

Wniosek z tych wszystkich relacji? Każdy patrzy na to inaczej... Pewnie gdybym tam była, poparłabym Agzie, bo z natury jestem indywidualistką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Disloyal
TOP trendy



Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kraina haju

PostWysłany: Pon 16:31, 10 Lip 2006    Temat postu:

Przeciez to chyba norma,z e zakochani w placebo przyjechali wyłacznie dla nich, a nie dla znajomych itp. O oczywistosciach tu chyba nie musze wspominac ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dete
TOP trendy



Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rypin

PostWysłany: Pon 16:36, 10 Lip 2006    Temat postu:

Agzie napisał:
Widząc tych wszystkich rozśpiewanych ludzi, którzy czują to samo co ja zmieniło moje spojrzenie na innych.
W moim odczuciu występ był niesamowity. Chlopcy grali pięknie. Osoby stojące koło mnie (po lewej stronie na przedzie) świetnie się bawili i tak jak ja znali wszystkie teksty. Muzyka, światła, wszystko było niesamowite i z pewnością tego nie zapomne. Spowolnione 36 degrees doprowadziło mnie prawie do łez. Caly występ miałam na twarzy niezdrowy uśmiech i pomimo zmęczenia dawałam z siebie wszystko by moją miłość pokazać. Za takie przeżycia chłopcom dziękuję.

Stojąc na Pharrellu zupełnie nie wiedziałam 'jak się do tego tańczy' Mr. Green . Nie rozumiałam jego fanów, bo ciągłe 'f*** Poland yeah' doprowadzalo mnie do głupiego smiechu.

Może niektórzy z was też mieli styczność z ludźmi słuchającymi czegoś innego lub przezywającymi w inny sposób.


w moim przypadku muszę się przyznać była to pierwsza styczność z tak dużą grupą ludzi, kóra czuła to samo co ja Smile..nie tylko ja znałam wsie słowa, nie tylko ja szalałam jak weszli chłopcy..i to było niesamowiet dla mnie...
wiem o co ci chodzi z tym niezdrowym usmiechem Very Happy... nawet teraz powraca... Wink

ja na Pharrelu to kiwałam głową... starałam się nasladowac innych, z resztą miałam fana przed sobą, który tak machał rekami, że myślałam, że mnie walnie XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agzie
Rozkręca się



Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lódź

PostWysłany: Pon 16:46, 10 Lip 2006    Temat postu:

Dete napisał:


w moim przypadku muszę się przyznać była to pierwsza styczność z tak dużą grupą ludzi, kóra czuła to samo co ja Smile..nie tylko ja znałam wsie słowa, nie tylko ja szalałam jak weszli chłopcy..i to było niesamowiet dla mnie...
wiem o co ci chodzi z tym niezdrowym usmiechem Very Happy... nawet teraz powraca... Wink

ja na Pharrelu to kiwałam głową... starałam się nasladowac innych, z resztą miałam fana przed sobą, który tak machał rekami, że myślałam, że mnie walnie XD

Dokładnie tak.

Wielkiego fana też mialam, ale za sobą. Śpiewał (patrz: wykrzykiwał) mi do ucha całe utwory Mr. Green i zaliczam to do uroczych akcentów.

Na Franz'ach chłopak koło mnie wraz z pekusistą 'grał' w powietrzu dosłownie przez cały czas, a w momencie, gdy FF we trójkę zgromadzili się wokół perkusji dając popis na bębnach, dostał prawdziwych spazmów Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dete
TOP trendy



Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rypin

PostWysłany: Pon 16:50, 10 Lip 2006    Temat postu:

Agzie napisał:

Wielkiego fana też mialam, ale za sobą. Śpiewał (patrz: wykrzykiwał) mi do ucha całe utwory Mr. Green i zaliczam to do uroczych akcentów.


może to byłam ja.. XD chyba, że to był fan płci męskiej Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna -> Wszystko i nic Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 63, 64, 65 ... 83, 84, 85  Następny
Strona 64 z 85

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin