Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

Anul

głupie wredne pytanie ta od Eminem????

też ja lubie : D

Kinomaniaczka

tak, to ta :] też ją lubie, nawet mam gdzieś płyte.

Black_eyed

U mnie przez około dwa lata Placebo było jedyne, nawet nie czułam potrzeby, żeby słuchać czegos innego. A wolę nie ujawniać, czego słuchałam wcześniej, bo to czysta żenada Mr. Green

. Potem, gdy już placebowe emocje trochę opdadły, zaczęłam się rozglądać za jakąś inną muzyką. Najpierw poznałam IAMX i się zakochałam, gdzieś w międzyczasie odkryłam, że mam u siebie "Nevermind" Nirvany i planuję się bliżej zapoznać w najbliższej przyszłości z tym zespołem(teraz mam za mało miejsca na dysku, ale mam nadzieję, że kupię sobie nowy w sierpniu), bo jest jak najbardziej warty mojej uwagi(podobnie jak A Perfect Circle-mam chyba obsesję od kilku dni i to dość poważną)...a jeszcze później przyszła moja mega faza na japońskiego rocka^^. Poznałam ( i polubiłam) kilka zespołów, jak the Gazette i MUCC, ale dopiero, kiedy usłyszałam Dir en grey, wiedziałam, że to muzyka idealna dla mnie. Tak więc aktualnie Placebo jest na pierwszym miejscu, zaraz potem Dir en grey. A IMAX i reszty słucham, kiedy sobie o nich przypomnę, bo mam straszną sklerozę _-_.

ptaszyna

Pierwszy byl khem HIM ^^
Pozniej Placebo aktualnie w pierwszej 5tce
No i rzecz jasna na pierwszej pozycji niezmiennie od niemalze 3 lat Interpol.

Hearty

u mnie też pierwszy był HIM Smile

jeszcze się przyznaje,zbrodnią i obłudą byłoby wymazac z życiorysu..idzie nowa płyta....heh Razz

ptaszyna

nie rozumiem co ludzie maja do HIMa doprawdy
ot zespol jak zespol muzyka fajna zwlaszcza pierwsza plyta a to ze mieli/maja fanki piszczace 13 i 14 to nie ich wina Razz

Hearty

niestety to bardzo rzutuje na zespole :/ zespół jak zespół a nawet więcej,bo jest jednym z zespołów,które naprawdę nie są ludziom obojętne,mają na całym świecie coś w rodzaju prawdziwego kultu,tysiące ludzi maja wytatuowane heartagramy...i to nie sa ludzie tylko w wieku 13-14 lat,tylko nawet około 50 i więcej...nawet Kerrang to widzi,w jednej z recenzji koncertów napisał,że masa zespolów stara się udowodnic,że sa 'prawdziwymi' gwiazdami rocka,a wystarczy, że Valo wejdzie na scene i zapali papierosa,a juz ma tysiące ludzi gotowych jesc mu z ręki...
tyle...mozna nie trawic takiej stylistyki,niech krytykuja,wyszydzaja..ja wiem swoje...
chociaz terazniejszy HIM to nie to co bylo,a to wina szanownego pana wokalisty i przykro patrzec,jak sie na wlasne zyczenie wyniszcza i marnuje i robi to z ochota...
trudno,idzie nowa plyta,jestem ciekawa czy byl w stanie na niej zaspiewac,bo jego ostatie popisy live zle rokuja...tresciowo dobrze,bo jak jest dobity,to dobrze tworzy,ale wykonaniowo juz troche gorzej...no ale w studiu nagraniowym byl moze chociaz trzezwy...przykre,co ze soba robi :/ Sad

moglabym o tym pisac i pisac i juz niejednokrotnie to robilam,juz mam dosc myslenia o tym...
przez to co bylo są wciąż moim miejscem 1,25, po PLACEBO....
inni może[nawet na pewno] są lepsi,bardziej utalentowani,bardziej profesonalni, ale nikt tak nie wstrząsnal przed i po PLACEBO moim nastoletnim zyciem jak oni.

[i się znowu przez nich zdenerwowałam!]

milva87

och u mnie też HIM był pierwszy <rozmarza się> ale niestety teraz to zdzierżyć nie moge co się z nimi dzieje więc nie słucham, ale na płytke i tak czekam Wink

martuha

a mnie HIM jakoś nie ruszało i nie rusza.

Hearty

i w tym tez nic dziwnego Smile

Justyna O.

Ja płakałam przy ,,Poison Girl". Zakochałam sięw HIM od pierwszego usłyszenia ,,Join me". Płyta ,,Razorblade Romance" jest naprawdę fantastyczna. A co do fanek...to na Placebo też rzutuje fakt, że ma piszczące czternastki pod sceną? BO MA! Rozejrzyjcie się na koncertach, sporo ,,młodzieży"...

daria

Mnie też Him kompletnie nie rusza,nigdy nie słuchałam i nie mam zamiaru...a 14latki znajdą się na prawie każdym koncercie,także rozróżnianie na jakim są a na jakim ich nie ma jest bezsensem.