Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

salema

Skaryfikacja to wycinanie skalpelem, a wypalanie to chyba branding, nie?

Oj musi boleć, ale dla chętnych stosuje się znieczulenie Wink

Psycho, fajowy kolec, strasznie mi się podoba w tym miejscu, winszuję i zazdroszczę Very Happy

Dete

planuję się okolczykować (bo nawet dziurek w uszach nie mam XD ) ale dopiero jak z domu wyjade..... =__= bo moi rodzice z babcią na czele po prostu by mnie z domu wyrzucili (a tak jak już bede miała gdzie mieszkać nie będzie problemu Very Happy

) to są niestety strasznie nietolerancyjni ludzie =___=

salema

Heh, moja mama po jakimś półtora roku zorientowała się, że mam w uszach TAAAKIE duże dziury! Przez cały czas właściwie nosiłam pełne tunele z jakimś wzorkiem Wink

. Teraz noszę pełne przezroczyste. Tata mi ciągle mówi żebym je wyjęła, bo będę wyglądać "jak ci indianie z tych plemion", że niby uszy same mi się w cudowny sposób rozciągną Wink

. Ogólnie to nie są zbyt tolerancyjni jeśli chodzi o takie rzeczy, staram się nie afiszować nachalnie z moimi upodobaniami w domu Wink

martuha

ja miałam kolczyk w brodzie. w nosie i języku również. po kilku dniach noszenia kolczyka w nosie stwierdziłam, że wyglądam w nim idiotycznie, więc go wyjęłam. kolczyk w języku zniknął pewnej nocy, a kolczyk w brodzie wypadł mi po kilku godzinach noszenia z powodu niedokręcenia kulki. no i takie są moje przeżycia w piercingiem. teraz szykuję się na kolczyk w błonie między kciukiem, a palcem wskazującym.

Pierrot the Clown

jezu chryste.
jak bedziesz miała to koniecznie pokaż

ulcia2

martuha, masz odwagę... o_O

a mi się już żaden kolczyk w lewym uchu nie zmieści... chyba ze jeszcze coś z chrząstka pokombinuje...

Coke & ecstasy