Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

kacperro

kosunia do jakiej Ty szkoły chodzisz? nie wiedziałem ze w poznaniu jest tak bardzo pojebana szkoła...

Kinomaniaczka

Łejery to szkoła o profilu teatralnym.

Space Monkey

przesrane...

Nancy Boy

UWAGA : Dzisiaj jade po bilet do trójmiasta i musze miec liste sklepów gdzie sprzedają , prosze o pomoc !

deathcoil

Wejdz na [link widoczny dla zalogowanych] a nastepnie punkty sprzedazy. Kto szuka nie bladzi Wink

Nancy Boy

Dzieki

ancia

Kosunia, nie może tak być! Jak masz już bilet... Crying or Very sad

Wymyśl coś. Jakieś lewe zwolnienie, zaangażuj w to rodzinę, niech rodzice zadzwonią, że jesteś chora, albo, że musicie pilnie jechać do innego miasta bo coś tam... . Już nie takie rzeczy się robiło.
Jeśli tylko jesteś pewna, że bardzo chcesz jechać i , że koncert jest wazniejszy niż przedstawienie, uda się!!
Inaczej będziesz żałowac jeszcze przez długi okres czasu. Odpuściłam sobie kilka takich wyjazdów i wiem jakie to paskudne uczucie...

Trzymam kciuki!
cmok ;-*

pinhole

w ostateczności mogę zadzwonić że jest bomba... tylko od razu organizujcie zbiórkę na kaucję i prawnika Wink

happy junkie

kosunia! wypadek losowy, pogrzeb itp. to zawsze działa!

Bracelet

Współczuję, dzięki Bogu u mnie w L.O. tak nie jest, syf ale choc ten plus jest, ze mozna sie zrywac.

happy junkie

ja już wiem dzisiaj że facet od francuskiego się wścieknie bo mnie nie bedzie. poza tym rodzice wiedza ze nic nie jest w stanie mnie powstrzymać. kosunia - trzymam kciuki! 'uśmierć' kogoś z rodziny i gites!

miss_tokio

Możesz spróbować zwolnienie lekarskie załatwić. Na pewno podziała. Trzymam kciuki;)

Caron

Kosunia, współczuję i jak najbardziej rozumiem - kiedy grali w zeszłym roku ja miałam akurat na studiach egzaminy dyplomowe... Sad

Special K

Ja również szczerze współczuję Kosunia Sad

, ale może jednak uda się jakoś nakombinować i będziesz mogła na koncert przyjechać...

Kosunia

Wiecie co jest najgorsze? Że ktoś się wygadał, że chce wtedy jechać na koncert.
Jak już rozmawiałam z kobietą o tym, to ona mi powiedziała, że to jest nie fair w stosunku do niej, do szkoły, do reszty klasy, która będzie musiała być na tym przedstawieniu, i że ja obowiązek będę sobie zastępować przyjemnością.
To jest tak maksymalnie przykre... szczególnie jeszcze to, że przedstawienia zawsze były w pierwszą sobotę czerwca, rano. Teraz, od tego roku wymyślili sobie, że w pierwszy piątek czerwca, akurat w ten sam dzień co Placebo.

Powiedziałam kobiecie, że nie mogę, że mam wszystko ustalone, bilety itd, powiedziałam, że cała moja rodzina jedzie, co nie jest prawdą, ale co tam, a ona mi na to, że trudno, mój problem, muszę odwołać, bo konsekwencje tego , że mnie nie będzie będą naprawde straszne.
Rozmawiałam potem z wychowawczynią, która mi wprost powiedziała, że to będzie nieklasyfikowanie do klasy, bo to nie zaliczenie materiału, albo wywalenie.
Bosko -.-
Nic z tego co wiem zrobić się nie da. Tłumaczę sobie, że to tylko koncert, pffff. Co z tego, że najbardziej wymarzony ze wszystkich.
Nic nie dało to, że tak się wściekłam, że się rozpłakałam na jej oczach.
"Trudno, odwołaj, sprzedaj bilet". Makabra.