Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

Volga

Do tego stopnia bys sie do niej przywiazala, ze nie tylko koreczek by w tobie pozostal? Razz

Picture of Mary

bylibysmy jednoscia.

ja tobie i ty mnie intymnie.

a wracajac do koncertu Laughing

'anka

ja jako grzeczne dziecko buteleczkę puściłam w obieg i więcej jej nie widziałam i nie wiem co się z nią działo Cool

może to i lepiej:) Chyba wolę żyć w błogiej nieświadomości Laughing

spicka

to i Molkowa woda trafiła w ręce fanów??? ja widziałam rzucane pałeczki,kostki... btw!pałeczka rzucona przez Steva wylądowała blisko mnie,ale jakiś gościu <prawdopodobnie to był Voytaz,bo chwalił się gdzieś tutaj zdjęciem pałeczki Twisted Evil

> złapał ją pierwszy,a ja podniosłam z ziemi markera :/ ale tez go sobie zostawiłam...tak na pamiątkę Wink

'anka

Mój kolega dostał w spadku jeszcze piwo Steve'a Wink

Caliber Boy

Hyh troche pozno ale cos trzeba napisac:)
Bylem 3. raz na Placebo , ale tym razem bylem w 7. niebie Smile

Setlista jak dla mnie ok, zreszta wiadomo bylo co graja, nie musze dodawac ze jednak milo by bylo uslyszec chosby come home czy nancy boy , allergic'a czy chociazby black-eyed , slave...haemoglobin, czy w koncu protect me...ale mozna tak bez konca.
Jak dla mnie mimo to koncert boski , extra ze wiekszosc swietnie sie bawila , czuc bylo atmosfere bo np na ostatnim torwarowym koncercie delikatnie tego braklo.
Wszystkie kawalki zagrane i zaspiewane z poteznym wykopem, potencjometr byl mooocno odkrecony:)
Moim zdaniem without you, twenty years i running up... zabrzmialy najpotezniej mimo iz to z natury raczej balladki, szczegolonie ich mooooocne zakonczenia, az serducho malo co nie wyskoczylo.
Reszta byla swietna !!!!
Fajni ludzie dookola . chociaz jak na mioje 26 latek to bylem jednym ze starszych chyba:) Smile

:

Extra ze trio ma nowych fanow .
trzymac tak dalej

Tym razem pojechalem swoim autkiem , w domciu bylem na 2 no i jeszce troche odespalem przed sobotnim zjazdem , w 2003 to cos na wieczor nastepnego dzionka wrocilem, ale tez byla niezla zabawa mimo ze noc byla o wieeele chlodniejsza niz teraz.

Mam nadzieje ze niedlugo Brian i spolka znowu do nas zawita. mam nadzieje ze jeszce podczas tej trasy, po takim przyjeciu jakie im zgotowalismy tym razem to raczej nie mam watpliwosci.
No i mam nadzieje ze tez zawitaja na torwar, jakos polubilem to miejsce , poza tym w hali brzmia o wiele lepiej:)

trzymam kciuki za ich szybki powrot do Polski!

Pozdrowionka dla wszystkich fanow plackow z Lublina i okoloc:)

malinamoll

Chyba wszyscy po 20 myśleli, ze zawyrzają wiek,ale generalnie wychodzi na to, że nie ma reguły kto, co i w jakim wieku. chętnie bym tez się podzieliła swoimi odczuciam, ale tego jest tyle, że sama nie wiem od czego by trzeba bło zacząć. no efektem jet to, ze esjtem na tym forum, chociaż wcześniej mnie tu nie ciągnęło specjalnie. Ale ta akcja z falagami to było coś.

Ja natomiast chciałabym pozdrowić wszystkich, którzy nocowali na centralnym:)

martuha

ja to się bałam tego szweda co po mojej prawicy stał !

wojewoda

ej, przecież Szwed był spoko. Tylko trochę na nas sapał i jęczał (to już wyjaśnione) i trochę się zległ był na Pikczerowych plecach Wink

Picture of Mary

z poczatku jego zlegniecie bylo calkiem przyjemne... Wink

a pozniej to juz przez caly koncert zajmowalam sie podawaniem i zbieraneim kubkow z woda<niestety polowe zawsze wypijalam ja Razz

> i jakos tak sie dzialo, ze reszta tej kranowy co nam serwowali to w jego rece trafiala, bo tak jakos jego lapska mnie oblapialy Laughing

martuha

nie ja nic nie mam do szweda. nawet wachlował mnie przez cały występ hariasen. ale właśnie chodziło mi o to jego jęczenie i sapanie. tego się bałam najbardziej.

Nancy Boy

Mam pytanie .. dosyć dziwne . A wiec ,przy jakiej piosence byla ta wizualizacja na ktorej byla krecoca sie karuzela z napisem adventure band ?

voytaz

MissMurder

ja na pamiątke tego koncertu, wczoraj zrobiłam sobie tatuaż "Soulmates never die", za 2 tygodnie poprawka, więc potem postaram się umieścić fotke, pozdrawiam