Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

Volga

Poczytałam sobie kilka stron i naprawde czuje sie mile połechtana tą nastolatką Very Happy

Ale poza tym, mam do was probe o całkowite ignorowanie postów QOOORY. Całkowite. Nie karmic trolla.

demonic_harmonic

demonic_harmonic

Gość

Witam!

Był to mój trzeci tak duży koncert w życiu, a pierwszy Placebo, no i cóż, nie będę zbytnio oryginalna - było świetnie!!! Naprawdę jestem zachwycona, do dziś przeżywam i jeszcze trochę to potrwa, a gdy słucham teraz Placków to co piosenka łezka mi się kręci w oku, ech ech ech...

Ja chcę jeszcze raz!!!...

Wzbraniałam się przed koncertem jak mogłam żeby nie znać setlisty i udało mi się, tym większą miałam niespodziankę i tym większy był mój zachwyt! Very Happy

Stałam po lewej stronie sceny w drugim rzędzie jedną ręką trzymając się barierki Wink

. Jakaś dziewczyna opierała się na mojej dłoni, ale to nic nie szkodzi, bo po 15min. przestałam ją czuć i tak Wink

. Na Infra-Red jeszcze w pełni nie zaczęłam się cieszyć koncertem, bo nagle wszyscy jak wielka ławica ryb zaczęli się pchać do przodu i momentami naprawdę dziękowałam matce naturze, że ludzie mają tak giętkie żebra Wink

. Na Because to już istna euforia i tak do końca! Very Happy

. Płakałam chyba na 1/3 piosenek i absolutnie się tego nie wstydzę, bo koncerty są dla mnie wielkim przeżyciem emocjonalnym Smile

.

Wiecie, nie ważne czy dźwięk był idealny, czy nie, nie ważne czy Brian wyciągał końcówki, czy nie, nie ważne jaki był support, nie ważne, że nie miałam potem czucia w lewej części ciała, że byłam brudna, mokra i ogłuszona. Ale spełniona Smile

. Ta niepowtarzalna atmosfera, która zrobiła się zwłaszcza po akcji flagowej, nie czułam się jednostką, czułam się częścią zakochanego w muzyce Placebo tłumu Smile

. Ach, i te słodkie uśmiechy Briana i Stefa! Dla takich chwil warto żyć i ciułać pieniądze! Smile

. I to jest piękne! Jasne, były też minusy, ale po co o nich myśleć?

Chciałam pozdrowić dwie dziewczyny, które stały za mną i choć były z Włoch co wnioskuję po fladze, mówiły po angielsku Smile

.

Chciałam pozdrowić Draq princess, która stała przede mną po prawej - na początku myślałam, że ci pourywam łapy od tego machania, ale potem zobaczyłam twoją rozanieloną twarz i bardzo mi się twoja radość udzieliła, i nawet twoje machanie już mi nie przeszkadzało Wink

.

Chciałam pozdrowić też dziewczyny, które stały przede mną przy samej barierce, starałam się jak mogłam, żeby tłum mnie w was nie wgniótł i myślę, że nawet mi się udało Smile

. W tym miejscu specjalne pozdrowienia dla dziewczyny, która się zakrztusiła wodą słysząc komentarze moje i mojej dziewczyny, na szczęście zakrztuszenie nie było śmiertelne Very Happy

.

Pozdrowienia dla wszystkich wokół mnie, którzy byli niżsi ode mnie, bo ja sama mała jestem i dzięki wam WSZYSTKO widziałam! Very Happy

Strasznie się rozpisałam, ale jestem taka radosna, że kocham was wszystkich! Very Happy

dAde

boule

Aż dziw bierze, że tyle postów już. A gdy w sobotę ok. 5-ej zaglądałem do tego wątku to był tylko inicjujący post Volgi Smile

.

Hariasen.
Sam nie wiem co napisać - muzyka ok, wokal też tylko totalnie nie rozumiałem o czym śpiewa (chyba problem z nagłośnieniem). Chłopaki ogólnie energicznie ruszali się na scenie, nawet nieco się bujałem. Za to obok dziewczyna szalała jakby przyszła tylko i wyłącznie na ich koncert. Nietety poziom promili w wydychanym przez nią powietrzu był tak duży, że mogła nie zdawać sobie sprawy kto gra... Wink

. A może Hariasen też ma już swoich wielkich fanów?

Placebo.
Uff, mało brakowało a z własnej głupoty bym nie dotarł. 'Infra red' i 'Because I Want You' wydawało mi się asekuranckie. Może takie było, a może problem polegał na, tym że wpadłem na koncert prosto z wiru w pracy, a urlop dłuższy niż jeden dzień był ostatnio we wrześniu 2006. (Tak, jestem przedstawicilem tych w okolicy 30-tki Wink

). Poza tym wierzcie lub nie, ale stresowałem się brakiem flagi. Wiedziałem o akcji, ale nie dałem rady się przygotować i było mi zwyczajnie wstyd z tego powodu. Na 'Meds' już jednak wszystko puściło, w mojej głowie, i/lub Placki jakby żywiej zaczęli działać na scenie. Na 'Soulmates', którego po intro nie poznałem podczepiłem się pod flagę kogoś komu zabrakło zasięgu ramion do jej rozpostarcia Smile

. Pięknie wyszło a przed koncertem wydawało mi się ża flag jest mało! O 'I Know' już tyle słów zostało napisanych... Każdy z Was kocha wszystkie utwory Placebo, ale ma swoje ulubione które w cieższych chwilach wybiera, aby czerpać z nich siły. W moim wypadku 'I Know' nie było w tej osobistej set liscie. Teraz się to zmieni. Poprzednio na Torwarze było tak z 'Centerfolds' które też jakoś niezbyt często było w mym sercu. Po mowie Briana był już totalny obłęd, chciałem śpiewać (czyt. ryczeć) całe ukochane 'Without you I'm nothing' ale zabrakło już mocy w gardle, próby oszukania grawitacji na 'Special K' i oczekiwanie na 'Runing Up That Hill' - chyba na tym etapie życia mój ulubiony cover wykonywany przez Placebo. Każdy utwór wykonany po stokroć piękniej, czulej, bądź agresywniej niż na płycie. Było jak w niebie, Brian z głosem jak upadły anioł i Stef ze Stevem jako cherubiny próbujące utrzymać go przy siłach, starając się aby przypadkiem głos nie rozerwał mu piersi...

Gość

Ale dawno mnie tu nie było.......wybaczcie ale to przez te wszystkie w ostatnim roku nagromadzone problemy i inne pierdoły, które zajmują czas.... z okazji koncertu jednak zajrzałam na forum Wink

Koncert był fajowy, powiem że lepiej sie bawiłam niż na openerze...było więcej widać...wszystko widać (sektor S) naprawdę zagrali świetny koncert i nie wiem czego tu niektórzy oczekiwali....chyba striptizu na scenie... Laughing

było tak jak być powinno ....z klasą.
Nawet zauważyłam że Stefan nie wypalił ani jednej fajki w czasie koncertu...albo po prostu nie uchwyciłam tego momentu...może się mylę...nie wiem, było super...bo tu chodzi chyba przede wszystkim o muzykę a placebo sie zmienia cały czas, ich koncerty sie zmieniają, jeszcze kilka lat temu wszystko wyglądało inaczej....tylko jeszcze gdyby był ten jeszcze jeden bis...jakaś piosenka jedna, ostatnia...jakiś zaskok totalny, ale nie było...no cóż trudno sie mówi...chyba tak szybko zmyli się ze sceny żeby szybciej wyjechać z Torwaru że by tłum fanów ich nie dorwał....fanie ludzie biegli jak stałam w korku....ciekawe co by było jakby tak któryś sie dostał w tłum fanów....każdy by chciał mieć kawałek placebo-ludzia Wink

Bardzo pozytywne wspomnienia....... Very Happy

fotki są troche słabej jakości ale są......pozdr.

natalijana

wow...tak dawno nie byłam że już zapomniałam że trzeba sie logować...to na górze to ja... Wink

Gość

asia1 · Gość

Po koncercie czatowalismy pod bramą i chłopaki wyjechali 2 samochodami z Torwaru ale niestety nie zatrzymali sie Sad

choc machalismy i darlismy sie (Stefan tylko pomachał i usmiechnął się Smile

) tez fajne. Szyby były czarnniutkie i poztałej dwójki nie było widac:-(

Wsiadałm do samochodu i słuchałam Trójki. Stelka powiedzial ze rozmawal z chlopakami chwile w garderobie i powiedzieli ze akcja z flaga super, dopytywali ktoą wymyslił wiec Stelka na to, że fani a Placebo ze super ze ngdy tego nie zapomna co wiecej tą flage co zabrał Brian powiedzieli ze beda ze soba wozić zeby przypominala im... SUPER!!!

Mineły już 2 dni a ja wciąz nie mogę dojść do siebie po koncercie... Wciaz i wciaz na nowo go przezywam, coś odkrywam, przypomianm sobie. Bo tam na Torwarze było tyle emocji, szok...,ze trudno zapamiętac co się działo, kiedy, w jakiej kolejności...Brian boski nic dodac nic ujac. Jak dla mnie głos mial super i widac ze cały Placebo team Smile

bardzo staral sie, ze flagi poruszyły ich, ze chcieli zostawic po sobie cos wiecej niz jako takie wrazenie. Myslalam ze po koncercie U2 to juz nie wypali, bo wtedy 70 tys osob zrobilo gigantyczna flage - to bylo tez super. Ale udalo sie zaskoczyc i Placebo i co tu dyuzo mowic urozmaicic ta trase:-)

A kiedy bedzie wywiad w Trójce czy ktos wie? Proszę napiszcie.
Asia
Miło było z Wami byc tam... Dzięki, bo to tez dzięki Wam ten koncert był jaki był.

milva87

OneOfAKind

strasznie podobała mi się też gestykulacja, ruchy i mimika twarzy Briana ^^ Ogólnie jest bardzo charyzmatyczny.

btw, widzę, że nie jestem sama. Też przeżywam coś w rodzaju amnezji koncertowej i jestem tym faktem załamana ;|

medicated_

och, tak. przez moją lornetke widziałam boskie miny Bri. <3

lady_boom_boom

Powiem Wam, że jak się rozejrzałam po moim sektorze, wyjąc do piosenek Placebo (nie mylić ze śpiewem), to rzucił mi się w oczy pan ok. czterdziestki, który jako jedyny mi wtórował Very Happy

agami

i ja się łączę z Wami w bólu Sad

amnezja, kompletnie nic nie pamiętam...(dobrze,że są cudowni ludzie i filmiki na youtubie)
no i mam 3 zdjęcia w telefonie, marna jakość, ale są Laughing

a co do samego koncertu - rewelka; suport (nie będę się wypowidać - nie moje obszary muzyczne) a co do Placebo chłopcy świetnie zagrali, w zasadzie wszystkie piosenki, o których marzyłam aby usłyszeć, akcja flagowa super, miałam swój wkład, flagę przytachałam, będzie dla potomności Very Happy

sama nie wiem co pisać, było pięknie, nie żałuję ani chwili, spełniłam marzenie swego życia;

pozostaje mi tylko jedno- do następnego koncertu (oby jak najszybciej) Very Happy