|
Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Nowe forum dostępne pod adresem www.forum.placebo.prv.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lain
Dziecko Rosemary
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...
|
Wysłany: Nie 18:02, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Jestem Część 2 -
Stef, Bri, Stev - opethana
Chris, Phil, Błażej - me
Roztrojenie jaźni wita
#
Stef:- nie mógłbym...- te słowa były bezsensowne. On ich już na pewno nie słyszał. Jego ciało stało się bezwładne. Stracił przytomność. Wziąłem go na ręce i zaniosłem do sypialni. Delikatnie położyłem na łóżko.. przykryłem. Nie, nie kładę się koło niego. Nie chciał tego.... Usiadłem na fotelu, które stało naprzeciwko łóżka. Patrzyłem się w niego jak w obrazek...nie mam pojęcia kiedy zasnąłem
RANO
Błażej - obudziłem się ze strasznym bólem głowy... od razu poszedłem do kuchni i połknąłem sam nie wiem co… wiem tyle, że przeciw bólowego... wróciłem do pokoju... najpierw lekko zaskoczony, że on tam jest.. ale co ja mowie pozwoliłem mu zostać... Nie leżał obok mnie... Chyba źle go oceniłem... Idę wziąć szybki prysznic i przebieram się... teraz wyglądam o wiele lepiej, nawet ból głowy powoli przechodzi... Ciągle jesteśmy w mojej garderobie i nikt się po mnie nie zgłosił. Świetnie zupełnie o mnie zapomnieli. Podchodzę do fotela. Jak niewinnie zasnął. Najpierw chce go obudzić pocałunkiem w usta, ale dochodzę do wniosku, że to by było... Nadal nie wiem o nim za dużo... Delikatnie pocałowałem go w policzek... Nadal śpi. Postanawiam go nie budzić, miał przeze mnie w końcu ciężką noc. Idę do telefonu i dzwonie do jakiejś pizzeri i składam zamówienie na nasze "śniadanie"... mam nadzieje, że nie jest wegetarianinem, ale na szelki wypadek zamawiam i takie i takie rzeczy. Najwyżej ja zjem.
Stef: byłem wykończony...wszystko mnie bolało… - ten fotel nie był zbyt wygodny. Wydawało mi się, że ktoś mnie pocałował w policzek...pewnie mi się śniło. Gdy otworzyłem oczy Błażej rozmawiał przez telefon. Wiec ja naprawdę tu zostałem na noc? To wszystko wydaje się takie ...Nierealne. wstałem, chcąc wyprostować kości...poszedłem do łazienki i szybko doprowadziłem się do porządku dziennego. Gdy wróciłem do pokoju, usiadłem na przeciwko Błażeja i patrzyłem mu w oczy. Może cos wyczytam…
Błażej - zająknąłem się zamawiając ... co ze mną jest, on się tylko na mnie patrzy… spokojnie Błażej nie zachowuj się jak nastolatek... dokończyłem zamówienie... spojrzałem mu prosto w oczy - śniadanie dojdzie za jakieś 30 minut... nie wiedziałem czy jesteś wegetarianinem to zamówiłem rożne rzeczy... - uśmiechnąłem się. W końcu spałem z tym facetem w jednym pokoju jak bardzo nierealne to wydaje się. Nie musze wysilać się na sympatie dla niego. Przyszła sama.
Stef: -Nie jestem- uśmiechnąłem się - dzięki, że o tym pomyślałeś , heh. Jak się spało?- Dziwne ta cała bariera jaka była wczoraj...jakby trochę zmalała. Jest bardziej swobodny, choć widać, ze ciągle go coś gryzie....może będzie dobrze.
Błażej - całkiem nieźle jak na ilość alkoholu, którą w siebie wlałem... Przepraszam za wczoraj - byłem mu to winien -i naprawdę nie ugryzł bym cię jakbyś położył się obok mnie... na fotelu musiało być ci nie wygodnie... - zaśmiałem się... To dziwne wczoraj musiałem być pijany żeby czuć się w miarę swobodnie. Dziś przyszło samo. Musze powoli wyciągnąć z niego potrzebna mi informacje…
Stef : -Heh, nie chciałem, żeby wyglądało, że cię wykorzystałem czy coś. Fotel nie był najwygodniejszy, ale przeżyłem ....-Nie masz za co przepraszać...- Ma wyrzuty sumienia...Tylko za co, za to, że odwzajemnił pocałunek? że czul się przy mnie bezpiecznie...czy za te chwilowe odtrącenie? Zresztą nieważne. Był pijany. Jemu wybaczę wszystko.- Błażej..? Coś cię gryzie?
Błażej - Nie nic... musze troszeczkę oprzytomnieć... - Zdecydowanie teraz lepiej się poznawać niż wczoraj... nie chce nawet myśleć jak to mogłoby się skończyć gdy dobrał się do mnie... - na pewno przeżyłeś? - Siadam za nim i zaczynam masować mu ramiona i plecy - na pewno boli fotele tutaj nie są najwygodniejsze... - właściwie co ja robię? musze się częściej powstrzymywać inaczej nie daj boże się zakocham...
Stef: Mimowolnie wzdycham-ledwo, bo ledwo...ale przeżyłem.- Jak mi dobrze...nie mogę uwierzyć w to co się dzieje. Oddaje mu się cały. niech robi ze mną co chce.
Błażej - Przyszła pizza. W luźnych pogawędkach zjadamy śniadanie. Wydaje mi się, że jest trochę zawiedziony że go zostawiłem. He he albo mi się wydaje. Po porannej toalecie i moich tabletkach , o których prawie zapomniałem... Łyknąłem je w kiblu żeby nie zobaczył... Nie, nie żadne ćpanie, ale nie mam pomysłu czym się wykręcić. Wole żeby jeszcze nie wiedział. Zapytałem go czy przedstawiłby mnie swoim kolegom z zespołu. Kurcze zachowuje się jakbym był jego chłopakiem to głupie! Nie mam jak cofnąć pytania...
Stef: Czuje się, jakbym był z nim od dłuższego czasu...wydaje mi się taki naturalny...taki, taki kochany. Czy przedstawię go chłopakom? Pewnie, ciekawe czy Brian będzie ciut zazdrosny...po tym co ostatnio zrobił. eh. już dano uzgodniliśmy, że miedzy nami nic nie ma. Musi zrozumieć. Czas z nim leci mi zbyt szybko
Błażej : Zaczerwieniłem się. - To fajne.... - co mam teraz zrobić , powiedzieć? - eee to co teraz robimy?
Stef : -Chcesz się przejść? czy wolisz zostać i jeszcze odpocząć po wczorajszym...koncercie…w ogóle jak się czujesz?- zagaduje byle jak byle żeby on był szczęśliwy …
Błażej - dobrze... wiesz Twoi.... eee no wiesz Brian i reszta... nie martwią się o Ciebie? - zapytałem. Nagle chciałem być jak najdalej od niego. To, co robię nie jest w porządku... Może myśli, że nie pamiętam wczoraj... te pocałunki... gdyby dowiedział się czegokolwiek o mnie znienawidził by mnie.... musze pogadać z kimś od niego… jak zapytam go wprost to będzie zbyt podejrzane ...
Stef: Nagle przypomniałem sobie o chłopakach. Mówiłem, że wrócę w nocy. Nie wróciłem.. fakt mogą się martwic. Szkoda...że to już koniec. Jak się pożegnać? co zrobić?- Fuck...Przypomniałeś mi o nich. Która godzina?.....12?! Muszę lecieć....eeeee.....no to....cześć?- pocałować, nie pocałować? Pewnie nie pamięta tego wszystkiego....Podchodzę i przytulam się do niego...Delikatnie całując szyje. tyle...na razie. nie chce go zniechęcać.
Błażej: poszedł... siedzę sam w pokoju... No tak wypadałoby zadzwonić do Chrisa albo Phila że JESZCZE żyje... Wykręcam numer – Nie, nie to nie to samo… dobrze wiesz - odpowiadam na jego pytania. -Żadne jednorazowe pieprzenie.- Proszę go żeby przyjechał po mnie ( w końcu nie mam prawa jazdy). Stef... Przecież nie ma ani mojego telefonu, ani nic… po prostu wyszedł...
Stef: nie zapytał ani o numer...ani o nic. nic nie znaczę...idę okrężną drogą. Muszę to wszystko spokojnie przemyśleć. Co powiem chłopakom? A wiesz byłem u Błażeja na noc, nie, nie spałem z nim...czuwałem? bez sensu. Nigdy tak nie robiłem. Wyśmieją mnie...Choć......FUCK. Co robić. Co robić, co robić?! Doszedłem do naszego hotelu po pół godzinie. Brian milczał, Steve robił dobra minę do zlej gry FUCK. Czeka mnie rozmowa.
Błażej: Chris po mnie przyjechał... Phil jak zwykle był u swojej dziewczyny... i jak zwykle dobrze się bawili a o mnie zapomnieli ...Opowiedziałem Chrisowi wszystko... zbyt długo się znamy żeby mnie wyśmiał czy coś... Chwile jechaliśmy w milczeniu, po czym powiedział - wiesz... ja znam Briana... . Spojrzałem na niego zaszokowany. – Myślę, że możesz z nim umówić jak chcesz i zapytać o to, co chciałeś... - podał mi swoja komórkę z numerem telefonu.... . Mało nie spowodowałem wypadku gwałtownie przytulając się i calujac po twarzy Chrisa. - Dlaczego nie możesz mi po prostu powiedzieć o nim? Skoro znasz Briana to.... - przerwał mi. - Sam nie wiem. Chyba najlepiej wiesz, że to co piszą w gazetach, a to co jest prawda to spora różnica - uśmiechnął się złośliwie.
Stef: Poszedłem do kuchni, wstawiłem czajnik na kawę. Padam na twarz. Ale nie wolno mi zasnąć...musze im wyjaśnić, w końcu obiecałem Błażejowi przedstawić ich jemu. Zresztą, nie potrafię żyć w milczeniu. Brian jest w tym doskonały, zawsze miał talent, ale ja....ja nie. Gwizd czajnika wypełnił pomieszczenie. Zaparzyłem kawę i przez parę minut wdychałem jej zapach. mój ulubiony zresztą. Zaparzam też dla Briana, wiem, że on nie pogardzi nią. Z dwoma kubkami idę do jego pokoju.
-Hej Bri- zaczynam niepewnie rozmowę
-Czesć Stef - odpowiada głucho
-ekhm....jak Ci minął wieczór? Wyszliście gdzieś?
-Yhm...Tradycyjnie na piwo do 4róż, nic więcej....za to ty miałeś bardziej ekscytujący wieczór widzę...- dopiero teraz spojrzał mi w oczy. miał w nich wyrzut. Ale, za co? nie jesteśmy w końcu razem.....
-Słuchaj....
c.d.n.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anul
dziewczynka z plasteliny
Dołączył: 30 Paź 2005
Posty: 2456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: Nie 21:32, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
hmmm jestem pierwsza coz za zaszczyt mnie kopnał
Musze przyznac opowiadanie jest super czytalam wiele ficków i tego typu rzeczy w sieci ale naprawde ten to ma to cos Normalnie wciaga!!!!!
Rzecz jasna z utesknieniem czekam na ciag dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lain
Dziecko Rosemary
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...
|
Wysłany: Nie 21:41, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
ciąg dalszy jest tylko wymaga poprawek ortograficznych ze wzgledu na moj wrodzony dysklawiaturyzm
ciag dalszy jak znajde czas lub jak opi zechce sie poprawiac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
opi
Wariatka
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Nie 21:45, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
yhm we wtorek moze poprawie, bo tak czasu miec nie bede :>
Anula dzieki:* az mi się miło zrobiło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anul
dziewczynka z plasteliny
Dołączył: 30 Paź 2005
Posty: 2456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: Nie 21:51, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Alez nie ma za co w koncu podobno maskotka jestem Tki juz moj zywot bedzie na tym forum aczkolwiek to co napisalam bylo naprawde szczere
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
opi
Wariatka
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Nie 22:04, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
jesli szczere, to ciesze sie cholernie [opi skacze z radosci, rypnęła głową w sufit, ale i tak jest pozytywnie. Tynk obsypał sie jej na glowke, lecz nie zwrocila na to zbytniej uwagi;p]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnticaBriana
Dandy Warholsówna
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:12, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
A mój fanfick czytałaś? Dałąm go na te forum i nikt nie odpowiedział.
Fajny ten fanfick:) really akiedy ciąg dalszy? Ja chę więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
opi
Wariatka
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Nie 22:22, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
heh dzieki:*juz niedlugo bedzie ciag dalszy a ja lece czyatc twoj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnticaBriana
Dandy Warholsówna
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:24, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Wiesz gdzie jest?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
opi
Wariatka
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Nie 22:43, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
wiem - w opowiadaniach ;p juz skomentowalam:p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 15:00, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
niezalogowana lain bo w szkole sa *pi* komputery
a japolece przeczytac pozniej szkolny komputer warczy buczy furka i ledwo mi otworzyl worda
opi kiedy bedziesz znowu miec wene?
|
|
Powrót do góry |
|
|
happy junkie
London Heroin' Chic
Dołączył: 23 Cze 2005
Posty: 1368
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: utopia
|
Wysłany: Wto 14:14, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
świetne! ale....zawsze jest jakies ale :d z tym to już do opi się udam ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
opi
Wariatka
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 15:44, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
badz spokojna;d tylko tyle powiem;d
a no i dzieki :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
opi
Wariatka
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 18:13, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
yhm mowilam, ze we wtorek poprawie i poprawiłam
stwierdziłyśmy, ze nie bedziemy tu none stop wklejac tych fanficow, skoro mamy od tego bloga. Tja opi&lain maja bloga, gdzie wklejaja wszystkie ich tworczosci po prostu bedziemy was informowac o nowosciach ;p a oto link:
[link widoczny dla zalogowanych]
wiec informuje was: jest 3 czesc stefa & błażeja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anul
dziewczynka z plasteliny
Dołączył: 30 Paź 2005
Posty: 2456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: Wto 20:57, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Prez to forum to ja sie w ogule nie ucze masakra !!!!!!!!!!!!
A ten fick normalnie jest...... świetny jest sobie tworze ale tak bardziej do szuflady i musze przyznac ze mnie pobilyscie Nie no oczywiscie zartuje ale to nie zmienia faktu ze nadal podoba mi sie wasza dradosna tworczosc i nie bede oryginalna z stwierdzeniem ze nadal czekam na dalsze losy kolegi Błażeja (w ogule to imie rozbrające z vbratem mojej koompeli mi sie kojarzy _ oczywiscie fajnej kumpelki i ten jej brat tez jest fajny i wszystko jest takie fajne;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|