Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

Kaatrinkaa

nie mam ulubionej.... hmmmm....... albo WYIN, ale lubie tez SWG, najmniej chyba PLACEBO, chociaz tam tez jest pare genialnych piosenek

wszystkie są mi drogie Very Happy

Memphisto

Dla mnie najlepszym albumem Placebo jest Black Market Music , od niego sie wszystko u mnie zaczeło , album jest dla mnie najbardziej Placebowym Smile

bzik

Duzo ludzi uważa BMM za esensje plasibowej twórczości.
Ja się wyłamie i zagłosuje na WYIN Cool

. Bo to najbardziej równy plackowy album. Jest genialny od pierwszych dzwięków PM po Końcówkę z Evil Dildo. kocham każdy utwór z tej płyty. Czego nie moge powiedziec o pozostałych albumach. Bo chociaż na BMM są takie perłki jak Passive Aggressive, Narcolepic, Hemoglobin, to wpieprzyli tam tez STTW na kt. mam prawdziwą alergię. Szczytem jest meds, z kt. połowe kawałków bym wywaliła.

Peeping Tom

Strasznie trudno jest wybrać Smile

Na każdej płycie jest coś fantastycznego Smile

miko

fucking pain in the ass!

Picture of Mary

odpowiedz jest bardzo prosta WYIN, tak jak bzik napisala jedyna w calosci dobra i rowna plyta (bez wpadek i potworkow, ktorych troche by sie znalazlo na innych albumach)
ale ostatnio mam straszliwa faze na pierwsza plytke i do niej jakos moje uczucia wedruja Wink

Leni^^

SWG zdecydowanie Very Happy

. To "The Bitter End" mnie tak oczarowało Wink

.

Lisa

Black Market Music. Moja ulubiona "jesienna" płyta, nawet kolorystyka okładki idealnie pasuje. Do tego jeszcze najlepszy utwór Placebo - Taste In Men, wraz z najlepszym klipem. Dla mnie to kwintesencja Placebo.

asiula

Zgadzam się w 100% z Bzikiem i Picture Of Mary. WYIN to zdecydowanie najlepsza płyta. Uwielbiam każdą jedną piosenkę (no może oprócz Summer's Gone), a tytułowy utwór to wg mnie najlepsza piosenka Placebo EVER. Na drugim miejscu umieściłabym SWG, chociaż musiałam do niej bardzo długo dojrzewać Wink

Giselle

Zgadzam się z Peeping Tom. Na każdym jest coś fantastycznego.
Po długim namyśle jednak zaznaczyłam WYIN, bo nie mogę się doszukać na niej żadnego słabego punktu. I gdzieś tam na drugim miejscu jest SWG, również czarujący krążek Wink

Orick

Sleeping with Ghosts ^^ Sam nie wiem czemu, może to fakt, że była to pierwsza płyta Placebo, którą dorwałem. Z początku było dla mnie to mocno średnie, potem przerodziło się w wielkie uwielbienie ^^
Czy na Covery był jakiś oddzielny album? Bo ja je "dostałem" właśnie razem ze SWG.

ulcia2

Nie mogę wybrać , bo każda ma coś w sobie . Kocham je wszystkie , choć na SWG i Meds można znależ pare powtórek , ale się nie czepiam Laughing

glupiaipijana

wszystkie. ;>

Volga

To faktycznie duży wkład do dyskusji.

elle

ehehehe...

ja obawiam sie, ze tez niezbyt wiele wniose, ale postaram sie jakos swoj wybor uzasadnic.
zatem, nie jestem w stanie wybrac, ktora jest moja *ulubiona*, bo zalezy to od nastroju. na ogol wyglada to tak, ze jak mnie najdzie, to slucham danej plyty w kolko. nie liczylam, z ktora tak mi sie najczesciej zdarza.... generalnie kazde plyta jest inna macz [ło ja!!! hameryke odkrylam!!] i kazda trafia w inny stan mojego ducha.
odpowiedz 'z kazdej po trochu' tez mi nie do konca pasi, bo kazda jest jakas zamknieta caloscia. a to nie topik na wymienianie ulubionych piosenek. ot co.