Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

Nancy Boy

Założyłem ten temat z myślą o nawiązaniu dyskusji na temat jak Placebo ewoluowało . Jak mieli wizerunek i jaką tworzyli muzyke w latach 1995-00, a jak ich kariera muzyczna wygląda teraz . Co Wam sie nie podobało w Placebo w tamtych latach ,lub co ceniliście w tamtym okresie , oraz to co Wam się niepodoba w dzisiejszych Plackach . Ja zacznę od siebie , według mnie Placki u początku kariery byli bardziej alernatywni , wyróżniali się nie tylko wizerunkiem ale także muzyką i to mi się podobało ,lecz minusem tamtego okresu były dla mnie zbyt proste piosenki grane na "2" . Po 2000r. Placebo bardzo się zmieniło ,stali się bardziej dojrzali , Brian zrezygnował z sukienek i długich włosów , według mnie Molko nabrał wprawy w pisaniu tekstów , ich piosenki stały się bardziej rozbudowane ,doszły elektroniczne brzmienia jak np. w Black Eyed , Peeping Tom itp . Dla mnie to duży plus . Ale dużym minusem jest dla mnie to że Placebo już nie było tak depresyjne jak za czasów swych początków , bardzo dojrzali i ich piosenki nie są już takie brudne i przestali się wyrózniac i stracili jak dla mnie troszke jako zespół grający muzykę alternatywną . Kocham oglądac stare Placebo , bo widać jak Molko potrafił uwalniac na scenie swój gniew i swoje smutki jak np. sweet prince z Hurricane . Moim zdaniem nie powinni az tak się zmienić , dla mnie jest za mało takich piosenek jak the crawl , my sweet prince , lady of the flowers . To było tyle ode mnie , oddaję głos Wam . Mam nadzieję na długa dyskusje i wymiane opinii

lady_boom_boom

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam powyższe zdjęcie... załamałam się Very Happy

Chodzi mi o włosy... One wyglądają jak zmasakrowane!!! Twisted Evil

Ale nie powiem, odkryłam w nich wielki urok- urok alternatywności Embarassed

Jakby Justin Timberlake (no chociażby on) wyszedł tak na scenę, straciłby większość fanów. A Bri wychodził tak zawsze i zyskiwał fanow. SZACUN!!! Muzyka zawsze mi się będzie podobać, niezależnie, czy to początki kariery, czy też obecne brzdąkania... Razz

Owszem, "Without you I'm nothing" czy też "Nancy boy" wydają nam się bardziej charakterystyczne dla twórczości Plackowej, ale... Nie wiem, ile bym wytrzymała bez "Something rotten", czy nawet "Meds". Dlatego też nie potrafię powiedzieć, która wersja mi się bardzie podoba Surprised

Po prostu PLACEBO zawsze dla mnie będzie PLACEBO, nawet gdy Brian zrobi sobie dredy a Stef zacznie chodzić w sukienkach D&G na każdą okazję Laughing

Black_eyed

Ja od samego początku byłam zachwycona właśnie tą odmiennością-samego Briana i Placebo ogólnie. To przyciągało mnie do nich tak, że nie mogłam wyrzymać dnia bez ich muzyki. Dla mnie liczy się właśnie to, że dany zespół potrafi stworzyć/pokozać coś, co się wyróżnia, im dziwniej, tym lepiej Smile

(oczywiście są pewne granice). Teraz, kiedy Placebo się zmieniło, nie wydaje mi się już aż TAK intersujące, nie budzi takich emocji. Mimo wszystko nadal jestem uzależniona od głosu Briana i twórczość Placków zawsze będzie dla mnie ważna, bo nic, jak dotąd tak na mnie nie wpłynęło.

linda

wiem, że początkowo dawny wizerunek molka był dla mnie zbyt ekscentryczny i trochę mnie raził. po czasie jednak uznaję to za jego zaletę, ale chyba nie zdobyli by aktualnej popularności, gdyby molko wciąż latał po scenie w kieckach... muszę sie też zgodzić, że w piosenkach, które teraz tworzą brakuje tego pierwotnego smutku, żalu i całej masy emocji. rzeczywistość przedstawiana w utworach była szara i brudna, ale też bardziej prawdziwa. ale nie ma się co dziwić, chłopaki nie mają już 20 lat i światopogląd też im się zmienił.
moim ulubionym okresem z twórczości zespołu są czasy BMM i SGW, bo to wtedy powstały moje ulubione kawałki i wizerunek chłopaków też mi najbardziej odpowiadał. teraz molko jakś zbyt ugrzeczniony, te koszule, kamizelki... trochę szkoda tamtych lat...

Nancy Boy

Linda , w 100% się z Tobą zgadzam . Dla mnie okres BMM i SWG był najlepszy bo tak jakby łączył te dwa okresy młodego i tego bardziej dojrzalego Placebo . Trasa BMM bardzo mi się podobała . Teraz Brian jest faktycznie zbyt grzeczny , zbyt mało na scenie uwalnia swoje emocje , pare lat temu dzieki temu ich muzyka byla bardziej wiarygodna . Ich piosenki były nie tylko prostymi melodiami ale także niezwykłymi opowieściami z których te melancholijne ściskały momentami za serce . Teraz poprostu piszą piosenki ,wydaje mi się że troche podążają ku muzyce pop . Zobaczymy co będzie dalej . Krótko mówiąc Placebo to dalej ten sam zespół w tym samym składzie , lecz wszystko ewoluuje i zmienia swój kształt i możemy tylko obserwować ich dalsze kroki .

miss_tokio

Jak gdzieś przeczytałam, na początku działalności Placebo w Wielkiej Brytanii zostało uznane za ciekawostkę zoologiczną. No cóż, trzech chłopców z których jeden wygląda zupełnie jak dziewczyna, drugi to gej i ten trzeci grający na perkusji wyglądało dość dziwacznie na tle popowych gwiazdek wiodących prym w tamtych czasach. Od razu zyskali nieprzychylność mediów i bardziej niż o ich muzyce słyszało się o tym, z kim się przespał wokalista. Ludzie, których tylko to w Placebo interesowało powinni żałować, że nie zwrócili uwagi na muzykę. Brzmieli mocno. Dziwne teksty, traktujące głównie o seksie i narkotykach, ale wszystko prawdziwe. Nie interesowało ich, co sobie ludzie pomyślą. Tworzyli jak chcieli. Muzyka płynęła z wnętrza. Kocham ten okres działalności Placebo. Najbardziej brakuje mi tej ich złości na cały świat i ich wizerunku. Pokazywali, że będą robić tylko to co im się podoba. Przełamywali stereotypy. Facet nie może spać z facetem? Patrzcie, ja mogę.
Dziś nie mają już takiego pola do popisu. Wiele gwiazdek pokazuje jacy to oni nie są rockowi. I takie Placebo ginie trochę w tym komercyjnym medialnym natłoku emogówna. Ale zrobili co do nich należało. I robią nadal, tylko trzeba to odnaleźć. Są dojrzalsi, ich teksty również. Rozwijają się. Od dłuższego już czasu eksperymentują z różnymi gatunkami muzyki. Ale pozostają alternatywni, bo są prawdziwi i nie podporządkowują się komercyjnym wymaganiom dzisiejszego świata. Placebo się zmienia i jeśli byliby tacy sami jak na początku to byłaby to oznaka, że sa powtarzalni. Oni i ich muzyka dojrzewają, a my razem z nimi. Możemy sobie ponarzekać a to na kamizelkę Briana (co nam z resztą nieźle wychodzi;)), ale jakby nadal chcieli pokazać czego to oni nie umieją i jacy to nie są kontrowersyjni to pewnie nie szanowalibyśmy ich bo pachniałoby to nam tą komerchą, którą możemy sobie pooglądać włączając MTV. Jak ktoś chce naprawdę znaleźć coś prawdziwego, to prędzej czy później to znajdzie.
Napisałam, że brakuje mi ich wizerunku i złości, ale tak naprawdę to cieszę się, że mają już ten okres za sobą i że nadal się rozwijają.

Brianna

Zgadzam się z linda, ze wizerunek Briana jest teraz "zbyt ugrzeczniony", wlasnie tesknie troche za tamtymi czasami, kiedy byl mlodym szalonym i nieprzewidywalnym człowiekiem. Teraz... po prostu się starzeje i to można zauwarzyć coraz bardziej, no cóż tego procesu sie raczej nie da zatrzymać. Nie no ale mógłby czasem trochę bardziej poszaleć... Smile

Strasznie wydoroślał, myślę, że dużo zmieniło się przez dziecko, Brian zaczął nieco inaczej patrzyć na życie...

Nancy Boy

To co powiedziała miss , jeżeli dalej byli tacy sami jak wtedy to podwiewalo by komerchą i chęcią bycia bardziej kontrowersyjnymi . Wtedy to było im potrzebne aby uzyskać rozgłos , ale teraz gdy sie puszcza komuś post blue i my sweet prince ludzie myslą ze to dwa inne zespoły , ludzie nie myslą o tym samym zespole gdy wlącza sie im nową piosenke , mysla se "a to jakis nowy zespol z mtv" , chodzi mi o to ze ludzie traktują ich teraz jak ich posluchają jak kolejną gwiazde sezonową . i bolą mnie strasznie takie wypowiedzi . Dlatego szkoda dal mnie ze tak sie zmienili ,brakuje tych ballad pelnych gniewa i smutku . My ,fani tego nie postrzegamy jako 2 oddzielne zespoly dalej to jest te samo Placebo ,lecz myslę ze duzej ilosci osob brakuje tamtych lat

Smaller

Brianna zgadzam sie z Tobą, ja także tęsknie - nie jesteś sama ^^ Myślę, że placebo było najfajniejsze za czasów SWG albo i jeszcze troche wcześniej. Nom... starzeje się nam Brian i nic na to nie poradzimy, a szkoda...

miss_tokio

Brianna

W pełni zgadzam się z Wami, ja też nie trawię ludzi, którzy słuchają tylko tego co akurat leci na vivie lub mtv. Ich muzyka zmienia się razem z kawałkami puszczanymi na tych programach. Po prostu nie mają swojego "stylu". Ja w sumie wolę żeby Placebo było u nas tak znane jak jest, bo bym nie przeżyła jakby moja cała szkoła tego słuchała... Confused

Nancy Boy

Ważne że mamy w Polsce grono wiernych fanów niż stado zakochanych w Brianie nastolatek nic nie wiedzących o Placebo

Brianna

No właśnie! to się liczy Smile

wojewoda

miss_tokio