Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

placek

Ja się jeszcze zastanwiam nad "Summer's gone".

[przy okazji przepraszam za literówkę, która musiała się wkraść nawet to tytułu topicu- powinien brzemić: "nigy niebyłe" single Embarassed

]

Messalina

Jak dla mnie The Crawl. I Scared of girls też.

Ale może wtedy już bym tych utworów tak nie uwielbiała...

Dete

przede wszystkim to "Haemoglobin"!!!! Smile

ale także "Blue american" i "Sleeping with ghosts".

Haze

tak racja...
Kurcze z tego wynika,że prkatycznie każdy utwóry by się nadawał. Placebo ma bardzo mało słabych kawałków! Wink

Dete

haze! zgadzam się z tobą!!!! ^_^ jedyna piosenka za, która nie przepadam jest "Something Rotten", a tak to każdy utwór jest świetny ;P

ashtray girl

z SGW to tytulowe SGW i Plasticine, to by bylo moje single z tej plyty, chociaz wydane singe sa genialne bo ten album to jest dla mnie cudo Very Happy

Volga

No mi drodzy, nie róbcie tego naszemu kochanemu Brianowi - z pierwszych trzech płyt wogóle nie powinno być singli, bo i te płyty nie powinny się ukazać.

Hearty

i ta jego wypowiedź boli bardziej niż cała ta sprawa jego image :/

Volga

Jedno z drugim jest nieoderwalnie związane w moim odczuciu.

Hearty

Nie do końca,bo mógł ich nigdy nie nosić i przy tym nagrać te 3 pierwsze genialne płyty.

Picture of Mary

dla mnie ich image to tylko ladna oprawka dla muzyki, cos co mialo przykuwac uwage tlumow, moja uwage przykulo zainteresowalam sie ich tworczoscia czyli efekt osiagneli, moge sie tylko cieszyc, ze dzieki tej prowokacyjnosci siegnelam po ich plyty, bo to one mnie zmienily a nie jakies pieprzone sukienki i makijaz szanownego pana wokalisty Wink

Hearty

exactly

dlatego wlasnie o wiele bardziej dotyka mnie wiadomosc o muzyce od wiadomosci o sukienkach Sad

Picture of Mary

dlatego tez napisalam w innym watku, ze nasz kochany Molko caly czas dojrzewa na naszych oczach, bo jego wypowiedzi dotyczace wlasnej muzyki odbieram jak fochy dorastajacej panienki, ktora sama nie potrafi zdystansowac sie do wlasnej przeszlosci i wyciagnac z niej wnioskow, nie przekresla sie tego kim sie bylo bo to tak jakby jednoczesnie negowac to kim jest sie teraz, ale widac Brian jeszcze do tego nie doszedl Wink

Volga

Juz pisałam w w watku Cabaret...nie chce się powtarzać - nioe chodzi o zminy i dojrzewanie a zaparcie się siebie. Poprostu co robił poz amuzyka było jakby potwierdzeniem autentczności tego co pisał jako artysta. Więc odcinając się, staje się mniej wiarygodny. "I like to practice, what I preach" jak śpiewa Dave Gahan.

Wracajac do singli - ewidentnie złym poysłem było (moim zdaniem) wydanie Come Home, a nie wydanie I know. Sadze, ze I know połozyłoby wszystkich na łopatki.
Połączenie lirycznego ballady z osrezjszym brzmieniem i wpadającą w ucho melodią.

Z WYIN - zamiast YDCAU powinni wydać My Sweet Prince.

Na BBM chyba sa najbardziej trafione single - ciekawym eksperymentem byłoby wydanie Spite&Malice. Nie do końca trfiony był tylko STTW.

SWG - Plasticine albo Centrfolds.

Pisząc to, mam na myśli kawałki, które odniosłyby sukces komercyjny, bo w zasadzie taki jest cel singli.

Haze

Dobra to dlaczego wydają reedycje "Placebo", jak płyta jest aż taka zła... Coś mi się wydaje, że te słowa Brian to był kolejny jego kaprys, ja nie mam zamiaru tego brac całkiem na poważnie, żyje dalej we własnym świecie z Brian'em w sukienkach Very Happy