Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

Peeping Tom

Wkurza mnie to że potrafia zagrać kilka nawet kilkanaście razy w Niemczech czy w Stanach a nie mogą zagrać u nas jednego małego koncertu!! O co chodzi??Czy oni ich uważaja za lepszych czy co??

Volga

A mnie wkurza, że wydają La Cigale live tylko w formacie cyfrowym za pośrednictwem itunes. Ja chcę płytę, z okładką i książeczką. Wrrr

Brak koncertu u nas tez mne wkurza. I wkurzają mnie te małe akustyki, na które aby się dostać trzeba mieszkac albo w Stanach, albo we Francji.

Oddałabym trzy koncerty halowe za jeden taki akustyk.

happy junkie

ja bym tego la cigale nawet 3metrowym kijem ze szmata nie tknęła. no ale cóż-nie ma t jak komercha.

Peeping Tom

Czasami mam takie wrażenie że chłopakom odwala na punkcie tych Stanów. Co to tylko Stany już sie liczą?? My tutaj usychamy z pragnienia pójścia na jeden mały koncert za który wszystko byśmy oddali a oni widzą tylko Amerykanów !!!!

Karolka

Ja się nie dziwię, Amerykanie są w stanie więcej zapłacić... Neutral

Peeping Tom

Taaaak , nie dziwiłoby mnie to gdybym była fanką Britney Spears ,ale kiedy jestem fanką Placebo i nasłuchałam sie i naczytałam w wywiadach z Brianem że trzeba mówić NIE komercji i że dla niego najważniejsi sa fani to troche mnie to zastanawia.

happy junkie

wszystko co mowia biore z przymrużeniem oka. byla francja, teraz jest usa. ciekawe co bedzie nastepne - bo na pewno nie polska :]

Peeping Tom

Ja nie umiem brac z przymrużeniem oka spraw które zaburzaja moja wizje tych ludzi.

Picture of Mary

no ja czytalam, ze koncertuja w europie wschodniej glownie dla radosci kontaktu z tlumem itp bo kasy zadnej nie maja z takiego koncertu, na ktory przyjdzie 4/5 tysiecy osob...to swięte slowa Molko.

widac radosci juz takiej nie czerpia z koncertowania za darmoche, rodzine trza utrzymac, prestiz w USA zyskac, sa jakies priorytety, a nie tam myslec o takim zadupiu jak Polska, gdzie nawet hali nie zapelnia Razz

dAde

Gdyby im przyszło samym wybierać gdzie mają grać i graliby tak tylko dla przyjemności, to po roku skończyłaby im się kasa i nie mielibyśmy Placebo Razz

.
Marketing, komercja, kaska, kaska i jeszcze raz kaska. Jeśli zespół przy okazji nie zapomni o fanach i robi dobrą muzykę, to chwała im, nawet jeśli mają bywać w Polsce raz na... powiedzmy 3 lata.
Niech sobie grają dla kaski gdzie indziej, a do nas przyjeżdżają dla przyjemności Wink

. Zły układ?
Poza tym stali się ostatnimi czasy jeszcze bardziej... sławni. Trzeba kuć żelazo, więc to chyba nie jest dziwne, że do takiego zaścianka i kraju 3-ego świata jakim jest Polska nie przyjeżdżają Razz

.
Jesteście nienasyceni Razz

. Cieszcie się tym co macie. Kto był w Gdyni, powinien być usatysfakcjonowany (a kto nie... cóż, shit happens), setlista niby taka jak na reszcie festiwali, ale mieliśmy Every me i 20 Years w dłuższych wersjach Smile

. Płyty w sklepach jeszcze można kupić, władza jeszcze nie broni słuchania muzyki z basistami-gejami Laughing

Tyle, nauczcie się cierpliwości Razz

.

Anul

Weź jak kaczor cos powie o basiastach gejach własnoręcznie zrobie mu krzywde!!!!!!
Że kaczorowi Laughing

Volga

I mieliśmy Pierrota - rzadkość na trasie.

Ale ja jestem nienasycona, a cierpliwość nigdy nie była moją mocną stron Razz

A little bit too much is enough for me Wink

Peeping Tom

Nie wiem dade jak możesz miec na ten temat takie zdanie. Przeciez pieniedzy im nie brakuje są jeszcze płyty. A kiedy mowi sie o małych pieniadzach za koncerty to nie ma sie na mysli kilkuset złotych ale po prostu sumie mniejszej niż np. w stanach. Ja osobiście nie umiem sie pogodzić z myślą że zespół który zawsze brzydził sie komercja staje sie tearz maszynką do robienia pieniedzy

Picture of Mary

ja z kolei nie rozumiem takiego oburzenia, oni przeciez koncertuja bardzo duzo, jak malo ktory zespol, wlucza sie po calym swiecie i to juz od lat...wiadomo, ze sa wieksze trasy tam gdzie sa bardziej popularni i tam gdzie wiecej plyt sie sprzedaje, to norma. to ich zawod, ich praca zarabiaja w ten sposob pieniadze, to nie jest misja ewangelizacyjna i niesienie dobrej nowiny (choc chyba nawet gdzies w Afryce grali Wink

)

a to, ze zbyli nas openerem boli, ja bym wolala jeden normalny koncert a nie festival, no ale coz jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi to co daja Razz

i jeszce jedno wkurza mnie to nasze cierpietnictwo, ze niby tacy wyjatkowi jestesmy i nalezy nam sie i juz, nie ma tak. nie wiem jak wyglada sprzedaz plyt placebo w polsce, sa dosc popularni, ale nie przesadzajmy...wszystko sie liczy podczas planowania trasy, a przede wszystkim zyski

powinni w takim razie zagrac wszedzie w Polsce, Finlandii, Szwecji, krajach baltyckich, na Ukrainie...nie da rady po prostu

unhappy_girl

ciesze sie, ze wogole graja w polsce[slyszalem, ze brian molko ponoc powiedzial, ze dla zydow i polakow nie zagra, choc moze byl to dave gahan albo axl rose Wink

]...w sumie i tak dosyc czesto nas odwiedzaja, biorac pod uwage inne zespoly z tzw. mainstreamu(nie mowie tutaj o iron maiden, tudziez deep purple, ktore przyjezdzaja co 10 miesiecy i chyba tylko w polsce maja pelne hale). ciesze sie, ze nas odwiedzaja raz na te trzy lata chocby dlatemu, iz taka madonna, ktora bardzo bardzo chcialbym zobaczyc, do polszy niechybnie nigdy nie przyjedzie( do pragi jechac niestety nie moglem, ojciec pojechal...). mierzi mnie istotnie jeden fakt, a mianowicie czcze gadanie briana, jak to w polsce sie niesamowicie gra, jaka to super publicznosc, nigdzie takiej nie mozna uswiadczyc itd.
dla niego i reszty zespolu highlightem zdecydowanie sa koncerty w japonii, chinach, stanach, czy ameryce pld.(tam akurat rzadko bywaja), gdyz koncerty w tych miejscach nie dosc, iz sa cholernie oplacalne, to jeszcze publicznosc w tych krajach jest zdrowo stuknieta na punkcie danego zespolu, i z pelna swiadomoscia wypowiadanych slow, na pewno bardziej zwariowana niz w polsce, czy tez nawet francji, co pewnie im schlebia.