Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

twigg · Wysłany: Pon 22:27, 26 Mar 2007 Temat postu:

no miałem dość Smile

poza tym nie wiem dlaczego, ale openerowy koncert podobał mi sie bardziej, niz torwar 03 O_o

Volga · Wysłany: Pon 22:35, 26 Mar 2007 Temat postu:

Bo o odbiorze koncertu nie tylko decyduje jego obiektywna jakość, a nawet często nie decyduje wcale.

Open'er był dla mnie wręcz doświadczeniem zmysłowym, sory za taką egzaltacje, ale naprawdę taki był. Za to pierwszy koncert na Meds Tour w Peszcie, mimo, ze jako support Placebo miało krótki set i gorsze nagłośnienie, był za to czysta radością. Słuchała i patrzyłam na zespół i nie mogłam przestać się uśmiechać (nie śmiać, uśmiechać). Za to 1 Bercy, w "świątyni" Placebowej otoczone wiernymi wyznawcami, po którym spodziewałam się nie wiadomo czego, był słaby.
A potem czytałam recenzje, ze dla wielu był lepszy niż Berlin.

Berlin i Hamburg również odebrałam inaczej - Berlin czysta energia, w Hamburgu za to czekałam na te wolne utwory. I w Hamburgu po prostu zatopiłam sie w RUTH, a konkretnie w tej transowej końcówce, o której wspominał Stelka po Berlinie.

Tak więc odbiór koncertu niekoniecznie zalezy od jego obiektywnego poziomu, o ile w ogóle można takowy wyznaczyć.

W 2003 to ja pierwszy raz ich widziałam na scenie, wiec w ogóle nie porównuje.

mola · Wysłany: Wto 2:25, 27 Mar 2007 Temat postu:

wojewoda · Wysłany: Wto 5:46, 27 Mar 2007 Temat postu:

Ale to chyba dobrze, że czujesz koncert Smile

Także słaby czy nie - katharsis mógł być. Jak Volga pisała wcześniej - mogliby grać na kobzie, drumli i pile, też znaczna część z nas doznawałaby epifanii Very Happy

Volga · Wysłany: Wto 6:52, 27 Mar 2007 Temat postu:

bzik · Wysłany: Wto 8:06, 27 Mar 2007 Temat postu:

z wlasnego doswiadczenia wiem, ze ta niby obiektywna jakos nijak ma sie do moich wlasnych koncertowych emocji

a na heńku mialam odpal prawdziwy i wszyscy malkontentni "znawcy" krecacy nosem na wystep Placebo moga mnie pocalowac Razz

Picture of Mary · Wysłany: Wto 8:49, 27 Mar 2007 Temat postu:

obiektywizm to moze dotyczyc co najwyzej koncertu zespolu, ktorego sie nie lubi Wink

to tak jak z Berlinem, odlot zupelny, pierwszy rzad i kompletne otumanienie, potem tylko stukalam sie w glowe jak ktos mi mowil, ze Molek falszowal..do momentu az sama przesluchalam bootleg i uslyszalam zawodzenie Razz

tak wiec obiektywnie to mozna koncert ocenic jedzac kielbaske i pijac piwo na tylach hali.

Volga · Wysłany: Wto 9:02, 27 Mar 2007 Temat postu:

W rzeczy samej.

Ale kiedy emocje zalewaja Ci oczy i odbierają trzeźwe spojezsnie, wtedy przezywasz najlepsze chwile życia i to obiektywne spojżenie jest Ci potrzebne jak plaster na dupe.

Zresztą, nie z tego tworza się wspomnienia.

mola · Wysłany: Wto 9:36, 27 Mar 2007 Temat postu:

twigg · Wysłany: Wto 13:40, 27 Mar 2007 Temat postu:

o jezu nie spodziewałem się, ze ktos moze podzielac moja opinie co do openera hehe.
na torwarze bylo niesamowicie, tego nie da sie wrecz opisac, jednak nie wiem dlaczegu czulem jakby miedzy mna, a nimi byla jakas szyba, ktora nie pozwala go konca odczuc tego, co chca przekazac. a na openerze wlasnie czegos takiego nie bylo. prawdopodobnie dlatego opener zajmuje pierwsze miejsce. zreszta, przyjaciola tez twierdzi, ze opener to byla magia, ponowne narodziny hehe. na twenty years po prostu stalem przerazony, ze to sie dzieje, nawet nie bylem w stanie klaskac. ech Wink

happy junkie · Wysłany: Wto 13:59, 27 Mar 2007 Temat postu:

sweep - nie rozumiem skąd to zdziwienie ;] mi osobiście bardziej podobał sie opener niż wembley.

twigg · Wysłany: Wto 14:35, 27 Mar 2007 Temat postu:

no na wembley nie bylem hehehehe

happy junkie · Wysłany: Wto 14:38, 27 Mar 2007 Temat postu:

ale spotkałam się z opinią wielu osob że to był najlepszy ich koncert, więc kiedy powiedziałam że bardziej podobal mi sie opener to zaczęli egzorcyzmy odprawiać.

twigg · Wysłany: Wto 17:13, 27 Mar 2007 Temat postu:

po raz kolejny chuj mnie strzela jak widze ceny biletow na jakis koncert w czechach. placebo - 30 zetow tansze niz w polsce. (jedna cena na plyte i na sektory).

teraz to naprawde nie bede miec powodow do zdziwienia, ze sie nie wyprzeda.