Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

serigala

czy ja wiem czy taka najgorsza? Fajnie było Laughing

Ja syszałam że 3 taka straszna... i tez nie zauważyłam... Razz

A aktualnie słyszę, że zobaczę, jak do lo pójdę... i też się zapewne rozczaruję Razz

Introvert

gimnazjum to pikuś...LO...zależy jakie...studia to rzeźnia;D(przynajmniej z tego co słyszałam;D...chociaż również zależy od uczelni:) )

strange_little_girl

eeeeeetam! Studia to najfajniejszy czas!Trzeba tylko lubieć to,co sie studiuje.I już.

A czy rzeźnia.Nie wiem,pojęcie względne.Ja np. w sesji letniej ma 7 egzaminów,po drodze mnóstwo czytania,kolokwiów i prac do napisania.Ale ja moje studia kocham absolutnie.

opi

jeszcze trzeba wiedziec co sie chce studiowac.
Ja w 2 klasie lo bede musiala wybrac sobie profil [ tak, wiem mam dziwne liceum pod róznymi względami] i jak na razie nie mam zielonego pojecia jaki.
O studiach wole nie myślec jak na razie.

psycho

hmm ja jestem na humanistycznym i wcale mi to nie ulatwia podjecia decyzji o wyborze kierunku studiow :]

strange_little_girl

Bo to z reguły nie jest łatwy wybór,ale nie należy też panikować.

Ja w liceum od początku byłam w klasie profilowanej,dokładnie o profilu germanistycznym.A studiuję anglistykę,chociaż nie byłam do tego od początku przekonana.Za pierwszym razem się nie dostałam,raczej właśnie dlatego,ze brakło mi do nauki serca i motywacji.Jak zdawałam drugi raz,to już byłam zdecydowana,ale nadal nie do końca przekonana.Teraz za to wiem,że nie mogłam lepiej trafić.Bo studiuje mi się cudownie.

opi

kiedyś chciałam anglistykę studiować.
Po mojej obecnej nauczycielce stwierdziłam, że nie mam szans na dostanie się;] Dlaczego? Bo niczego się nie nauczę. Mam nadzieję, że w przyszłym trymestrze mi zmienią.

kartofelek

wiesz szkola zwykle zapewnia 30% wiedzy, reszta od ciebie zalezy.
ja babke z geo mam cienka a jakos mi dobrze wszystko dobrze idzie

opi

no tak, ale ja w domku sama sie gramatyki angielskiej nie ucze Wink

strange_little_girl

A czemu?W tym wieku,to najlepsza metoda.
Rozwiązywanie zadań i sprawdzanie ich samemu.
Po pierwsze masz potem świadomośc tego,co już umiesz.A po drugie zyskujesz tzw. wyczucie językowe,nizbędne w nauce języka.Po trzecie wreszcie,studia polegają na tym,żeby uczyć się tak,żeby się nauczyć.To Twoja własna praca jest ważna.
A w razie kłopotów służę wirtualną pomocą.

opi

hehe dzieki, tylko wiesz - to mnie nie fascynuje. A nie chce robić czegoś na siłę. Choć przyznaję, ta samodzielna praca wyszłaby mi na dobre.
Rok temu bardzo chcialam sie uczyc angielskiego, a potem ją studiować. A w miedzyczasie chcialam isc na biol-chem, astronomię- a w lo stwierdzilam, ze jednak wolę polski.
Gdybym miała porządną nauczycielkę od ang. - kto wie?

do studiowania mam jeszcze 2,5 roku. Moze sie na cos poza muzyką zdecyduje Wink

psycho

hehs...
Ja od kilku lat powtarzam "dziennikarstwo"! Tyle, ze mam kumpele studiujaca dziennikarstwo i pracujaca w warszawskim radiu i szczerze mowiac dziennikarstwo do niczego sie nie przydaje.. To samo uslyszalam od dziennikarza z poznanskiego wydania Gazety Wybroczej (ostatnio mielismy warsztaty dziennikarskie). Dowiedzialam sie, z ew naszym regionalnym wydaniu pracuje tylko dwóch dziennikarzy po tym kierunku, a np. dzial sportowy prowadzi prawnik :]
Dlatego na moje "pierwsze miejsce" wskoczyly kierunki znajdujace sie dalej na liscie, a mianowicie waham sie miedzy polonistyka, pedagogika specjalna, kulturoznawstwem, filozofia i ewentualnie tym dziennikarstwem.

[przepraszam za brak polskich znakow w moich wypowiedziach]

Mari_oNette

Opi polecam mat-fiz-info:D
genialnie jest. na poczatku twierdzilam ze to byl blad. okazalo sie jednak ze jest super;) bynajmniej w mojej szkolce. matfiz jest ciekawy;) a droge masz otwarta na praktycznie kazdy kierunek studiow. po humanie natomiast na matemtyke czy astronomie raczej sie nie da dostac...
a jak nie matfiz to biochem;)