Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

martabg

To mój pierwszy koncert Placebo. I wielkie zdziwienie, przed Philipshalle ludzie sobie grzecznie stoją w kolejce. I czekają. Przegląd ludzi niesamowity. Masz pare gotyckich lolitek, sporo ludzi ubranych w koszulki z typowymi skrzydełkami, ale masz też pana w garniturze lat ok.60 , panią jakby biurwę, paru sobowtórów Briana z wcześniejszych lat, sporo obcokrajowców. Ogólne wrażenie jest śmieszne, bo jak czytałam recenzje z Torwaru, to tam autor pisał o rozhisteryzowanych małolatach. Tu jakby fani Placebo są bardziej dojrzali, dorośli wręcz. Czekanie jest ekscytujące, gdyby nie te chmury, zaczyna kropić i mój krótki rękawek okazuje się niezbyt jak na tę okazję. Zaczynają wpuszczać, idzie sprawnie, kontrola osobista i jestem już IN. Totalne zdziwienie, ta hala jest taka mała! Z łatwością podchodzę pod scenę, od barierek dzielą mnie dwa rzędy ludzi. Wow, Brian będzie na wyciągnięcie ręki:))) Męża wysyłam na miejsca siedziące, to nie jego klimat, po co ma się jeszcze męczyć stojąc Smile

)) Pierwszy support, Howling Bells. Pani Juanita urzeka mnie całą sobą, podoba mi się. Niech grają. Zbliża się 20. Przestają. Zapalają się światła. Czujesz, że to już niebawem, zaraz, za chwilkę! Przerwa na siku, papieros, z trudem wracam na swoje miejsce. Ok. 20.30 gasną światła. Tłum gwiżdże, klaszcze, ktoś wychodzi na scenę. I nagle...! Co jest k^%*%4a??? Kto to jest!??? Miał być Brian, jest jakiś kolo, roznegliżowana panienka w dwóch biustonoszach, zaczynają grać. Ogólne zdziwienie, ale skoro to Placebo and Friends, to... przyjaciele Briana są też naszymi przyjaciólmi. I grają, śpiewają, panienka wygina się przy mikrofonie, widać praktykę w klubach gogo. Oni wiedzą, że my ich nie chcemy słuchać. Po kilku piosenkach koniec. I jeszcze tylko żart ze strony wokalisty do pani z pierwszego rzędu: "O... Duża jest!". "Nikt Ci nie mówił, że w 9 miesiącu nie powinno się chodzić na koncerty?". Ogólnie muzyka ok, szybka, melodyjna. Ale nie teraz, kiedy ja czekam na Placebo. Zaczyna się. Wychodzą na scenę. Odlot, zaczynamy, Infra red. I już wiem, że to jest to. Później leci wszystko to, co ma lecieć. Przy Soulmates brakuje mi "naszych". Na Torwarze musiało być kosmicznie... EYEM, WYIN, Song to say goodbye, 20Y, RUTH i Bitter End... Wszystko, wszystko było genialne. Brak mi słów, dlatego wstęp jest 6 krotnie dłuższy od rozwinięcia. Trzeba to przeżyć, wyskakać, wyśpiewać całym gardłem. Koncert minął błyskawicznie, w głowie mam jeszcze obrazy z wizualizacji... I koniec. Zapalają się światła. Oczy błyszczą, słuch przytłumiony... To jak czekanie na gwiazdkę. Przychodzi,można się nią cieszyć przez chwilę a później... czekać na następną Smile

Anul

..czekac na następną...

dzieki za switną relacje Wink

Miss Moneypenny

czytając relacje az się żałuję, że się nie było...ale Slovakia tuż..tuż Very Happy

Anul

tez sie tak pocieszam Wink

ancia

wendetta

moja radość przed Słowacją przeplata się strachem, że mi flagi nie dotrą na czas !! zamówiłam pare dni temu na allegro, wzięłam priorytet i czekam... i czekam... Razz

ancia

Ja mam wiele strachów przed wyjazdem. Że się zgubię, że będę stałą daleko, że mi ukradną dokumenty i takie tam. Sad

ale to chyba nie w tym temacie powinnam pisać. sorry

Green19

Część zdjęć wykonanych przeze mnie w Dusseldorfie:

^Steffie udostępnił się do zmacania Laughing

^ Chcę jeszcze... Shocked

^Setlista, którą otrzymałam od Stiga pod bramą. Jak wiadomo, Taste nie zagrali.

Relację zdam później, albowiem 16-godzinna podróż do domu mnie wykończyła. Jeszcze niespodziewana przesiadka w Berlinie (aż się przypomniał koncert z 15.12.06 w Arenie!!!). Dziękuję wam: airish, mara, miko, neyta, shadow! Było bossssssko.

*Widzi Steffiego w odjeżdżającym autokarze*

Miss Moneypenny

zdjęcia świetne..szczególnie Stefka-ach ten wzrok Laughing

czekamy na więcej

Hearty

*aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa*

Kasior

Chcialabym tylko powiedziec, ze zazdrosc mnie zjada Rolling Eyes

Miss Moneypenny

Hearty

so am I....

wendetta

Brian, fajna koszula, Steff jak zwykle boski. Cool

Wybaczcie górnolotny komentarz, ale więcej z siebie nie dam rady wykrzesać
Shocked

Dziewczyny, zazdrość to grzech! Piekło nas pochłonie...
Shocked

Anul